Wszystko zależy od szeregu miłych pań spotykanych po drodze do samolotu.
Latałem wielokrotnie z gitą, ale niestety zawsze jest to mniejszy lub większy stres (zawsze gita w gig-bagu).
W Lufthansie chcieli mnie cofnąć już przy boardingu (4 segmentowy lot, na 3 segmentach OK, na 4tym się niemra zawściekła).
Pomogło dopiero jak jej machnąłem złotą kartą (lojalnościówka Miles'n'More) i wtedy proszę bardzo.
W United w Stanach identyczna sytuacja.
LOT / Eurolot - zawsze git i chowali np. w swoich schowkach na płaszcze.
Biznes klasa - zawsze masz spokój i wtedy możesz dwie sobie wziąć nawet
Niestety lecąc ekonomią jesteś zdany na łaskę obsługi, do tego klasyk jest większy co nie ułatwia sprawy. Na pewno zapomnij o case. W gig-bagu masz szanse.