Jakie kino domowe 5.1?

[Zomballo]

No nie bałdzo. Po co Ci amplituner skoro masz głośniczki aktywne? Tu chyba trzeba by było zastosować jakiś procesor/mixer/dekoder? Nie wiem nie znam się ale chyba coś w ten deseń?

[sylkis]

No chodzi mi właśnie nie o sam wzmacniacz a o możliwość sterowania głośnością pilotem i o te dekodery bajery - chyba nie da się tego osobno znaleźć? No chyba, że się da, to wtedzy rzeczywiście. Ewentualnie można kombinować z pasywnymi monitorami, ale to więcej zabawy będzie :p

[gizmi7]

A do aktywów nie lepiej jakieś inne aktywne do 5.1? Mocą idealnie będą pasowały od jakiegoś w miarę "średniej klasy" zestawu komputerowego.

Ja przez wiele lat miałem (i mam) Creative G500 - może nie są warte tego, ile kiedyś zapłaciłem, gdy miały premierę (1300), ale grają naprawdę przyzwoicie i nie wiem, o co wcześniej hejt "hurr durr wszystkie te plastiki do komputera to kupa" - polecam wypróbować plastikowe minigłośniczki od Sony'ego czy Bose, niejeden się pewnie zdziwi, jak to gra. Moje też może nie są jakieś audiofilskie, ale jak się je rozkręci i puści 10.000 Days we .FLAC, to efekt i tak jest "odpowiedni", tak samo jak granat obok dupnie w Battlefieldzie, to nogawki furkocą, a sub nie pierdzi.

[sylkis]

Tylko że jak znajomi i ja posiadaliśmy tego typu zestawy kiedyś z takich półek cenowych creativa (które nie posiadały w ogóle środka+dudniący bas) i logitecha (które gadały samym środkiem+dudniący bas), to później kilkukrotnie tańsze zestawy firm-krzaków pokroju wspomnianych geniusów wykonane ze sklejek (lub nawet MDF) okazuje się, że brzmią lepiej

[Zomballo]

Ha! Spodziewałem się niespodziewanego ale nie aż tak. Obsłuchałem sobie tego i owego w olkolicznych sklepach i zawsze pozostawał niedosyt. Co więcej? Wyciągnąłem z krypty i polutowałem mój stary zestaw Manty 5.1. Zaczął działać kanał który uważałem wcześniej za trupa. O dziwo okazało się, że te moje głośniki zagadały lepiej niż niejedno wypasione nowoczesne kino domowe. Niestety pozostał niedosyt no bo jak to? Stare a grają lepiej niż nowe? <tu następowało mocne drapanie po łysinie i innej szczecinie> Po kilku filmach oczywiście efekt 5.1 oklapł tak jak @czerez napisał. No więc, skoro chłop miał w tym temacie rację postanowiłem też pójść drogą 2.0. Za namową innego znajomego i dosyć wyczerpującej lekturze internetu postanowiłem zamówić Edifier R26000. Brałem w ciemno ale w sklepie i z gwarancją zwrotu. Przyszły, rozpakowuję (ale ciężkie, ale krowy!) odpalam i...



Noooo  na to właśnie czekałem. W końcu szłyszę, że coś gra. Piękny czysty dźwięk, bas zajebisty i jak na ironię efekty przestrzenne lepiej wychodzą niż na zestawie 5.1. Te wszystkie popeliny co obsłuchiwałem wcześniej grały jak z za grobu. Nie dość, że wyszło sporo taniej niż zakładałem to zlikwidowałem walające się wszędzie kable i ogólny pierdolnik za szafką z TV. Jak ktoś ma podobny dylemat to polecam takie rozwiązanie. Dziękuję wszystkim za pomoc, dobre rady i ogólny udział dyskusji!

[czerez]

no i git

[sylkis]

Na tym stereło ustawiałeś jakieś symulacje 5.1?
Jak ma się dobre pomieszczenie to mogłoby wyjść (prawie) jak na słuchawkach ponoć. I w sumie kiedyś na dwóch Unitrach podpiętych do kompa i ustawionych w zeza rozbieżnego (aby dźwięk się odbijał od ścian) + soundblaster 5.1 Live! ze sterownikami kX udało mi się też wyciągnąć całkiem fajny efekt... ale to było dawno temu lol

[Zomballo]

Nie, nic nie symulowałem ale przyznam się bez bicia, że troszkę kręciłem kolumienkami. Najlepiej mi jednak pasi normalnie lewy, prawy na wprost.

[wuj Bat]

A gdzie to kupiłeś??

[Zomballo]

A gdzie to kupiłeś??

Na allegrze u takiej sympatycznej Pani z Zakopanego co mają sklep internetowy.