Autor Wątek: Frustracja, choroba prędkości, nie wiem co dalej  (Przeczytany 126802 razy)

Offline Rot

  • Gaduła
  • Wiadomości: 368
Nie chodzi mi o zapindalanie uberhiperduperszybk oszybciejniżpendoli no, tylko coś co już podchodzi pod kategorię "shred". Do Batio się raczej nie zbliżę, ale chcę po prostu być w stanie grać neoklasykę czy śmierćmetalowe wściekłe solówki w tempie nie będącym stetryczałym.
Po co?
A bo lepiej umieć niż nie umieć, poza tym często mam ochotę na szybkie granie choćby wstawek, a nie jestem w stanie.
Poważnie nie jestem pewien, czy granie skal góra dół cokolwiek tu pomoże, a ćwiczeń na to nie znam za bardzo oprócz pajączka i czegośtam co ma wymuszać poprawny alternate picking.

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
Mikrofon i co dalej?

Zaczęty przez Turgon « 1 2 3 4 » Hardware

75 Odpowiedzi
51026 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 17 Mar, 2009, 12:31:09
wysłana przez wrobelsparrow
4 Odpowiedzi
6442 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 21 Lis, 2010, 15:35:38
wysłana przez Rachet
9 Odpowiedzi
8675 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 11 Maj, 2011, 01:47:21
wysłana przez Vertigo
33 Odpowiedzi
20029 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 08 Kwi, 2016, 14:02:47
wysłana przez majkelk
8 Odpowiedzi
6351 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 04 Sty, 2017, 22:49:24
wysłana przez Orange