Witam,
Panowie i Panie temat dość powszechny w necie ale warto o tym mówić aby inni nie dali się podejść. Do rzeczy. Na gumtree.pl wystawiłem swojego kochanego K7 (gas cisnął na coś innego). Parę dni temu na mojej skrzynce e-mail powiązanej z moim ogłoszeniem pojawiła się wiadomość od "dewizowca" z zapytaniem czy temat aktualny. Korespondencja po angielsku, zapytał o stan, fotki K7. Dalej przyjął moją cenę w funtach bez szemrania, itd., Tutaj zaświeciła mi się pomarańczowa lampka. W ogóle się nie targował, a cenę dałem wysoką. Na moje pytanie do jakiego kraju mam wysłać sprzęt po zaksięgowaniu wpłaty na paypal, za cholerę nie chciał powiedzieć. Zasugerował, że wyśle swojego kuriera i że nie mam się o co martwić. Tutaj poprosił mnie, abym to ja podał mu swój adres, żeby jego "ship-agent" wpadł po K7. Oczywiście nie dostał takiej informacji, bez wpłacenia kasy. W między czasie poprosił żebym zdjął ogłoszenie z gumtree.pl, skoro gitara ma być jego. Następnego dnia z rana ów jegomość przysłał mi potwierdzenie z paypala, że niby wpłacił kasę tj. kwotę za wiosło + 500 GBP m.in. za przelew za pomocą Western Union. Błysnęła czerwona lampka. Oczywiście wszystko spreparowane, loga paypal itd. Następnie przysłał drugiego e-maila z danymi, na jakiegoś mahoniowego księcia z Nigerii, na odesłanie tych 500 funciaków. Napisał, że przelewając mi więcej w ten sposób obejdzie jakieś dodatkowe opłat. Sprawdziłem, paypala żadna kasa nie wpłynęła. Wklepałem adres e-mail, z którego gościu wysyłał potwierdzenie paypal i wyskoczyło ileś forumów opisujących podobne przypadki. Tutaj jeden z nich
http://www.scamwarners.com/forum/viewtopic.php?f=6&t=31873 . Tak w skrócie wyglądała cała akcja. Uważajmy Panowie, bo można się przejechać. Chociaż w tym wypadku wyczajenie oszustwa nie było trudne, to z forumów wynika, że wiele osób dało się w ten sposób nabrać, wysyłając kasę i sprzęt.