Wróciłem na jakiś czas do Elden Ringa, rozjebałem wszystkich Remembrance Bossów, na razie szkoda mi kasy na dodatek. Trochę czaję się na promo DS1 bo Elden Ring to mój pierwszy Soulslike ever
A tak to jakoś nie mam koncepcji w co by tu pograć, perspektywa wydania ćwierć tysiąca na gierkę jakoś mnie nie kusi - a co ciekawsze indyki (przynajmniej dla mnie) to chyba mam ograne. Może poza Blasphemous 2, na którego czas też prędzej czy później nadejdzie.
EDIT: żeby nie było że jestem taki kozak - Rock Sling
Chociaż przy pierwszym plejsru doszedłem do Mountaintops z greatswordem i też było wesoło