Wiem o czym mówisz, bo ja też nie trawię pastelozy, wolę surowy klimat, ale ten zabieg o którym mówiłem jest banalnie prosty bez instalacji czegokolwiek poza sterownikami nvidii, a skoro można sobie znikomym kosztem podrasować dobrą grę, to dlaczego by nie. Efekt oczywiście będzie tylko częściowy, ale znowu, dlaczego by nie..? 🙂