MGS V Phantom Pain - ta gra po prostu miażdży Dopracowanie pod każdym względem i ilość smaczków jest powalająca.
To daj z 5. Bo gram i nic o grze nie wiem .
5 smaczków? Okej:)
1. Przeciwnicy widzący D-Doga szwendającego się po bazie starają się go przegonić - pocieszne, a czasem nawet przydatne
2. Po wykonaniu 3 Side Ops związanych z Gunsmithami można customizować bronie. W połączeniu z ogromem sprzętu, który można zbadać - jak dla mnie kopalnia możliwości.
3. Diamenty poukrywane we wszystkich sekcjach Mother Base z wyjątkiem głównego pokładu. Można szukać samemu, bądź przesłuchać kolejnych strażników, którzy się tam kręcą.
4. Bardzo responsywne misje - zrobienie czegoś w sposób nieszablonowy w cale nie oznacza faila. Przykład: miałem przeczekać do rana aż pewien koleś od przesłuchań coś tam zrobi, zamiast tego uprowadziłem go Fultonem, chłopaki przepytali kolegę i kontynuowałem misję. Błąd również nie zawsze oznacza koniec - czasami warto się pobawić i spróbować ukończyć misję w nowych okolicznościach.
5. W miarę progressu w helikopterze pojawiają się coraz to nowe, czasem zabawne, fotki.
Bonus: warto uważać, gdzie każemy wylądować helikopterowi, bo może zostać ostrzelany i jesteśmy 30k GMP w plecy