Baldur's Gate 2 mnie uraził do crpg'ów - gameplay był tak okropny, że nigdy nie wyszedłem z tych jakiś podziemi, a miałem kilka podejść... tak samo w Neverwinterze przeszedłem kiedyś pierwszy rozdział i jak przerwałem grę tak już nigdy nie chciałem do niej wracać więcej. No ale to kwestia gustu, znam mnóstwo osób co się różnymi Baldursami i innymi Morrowindami jarają, do mnie to nie trafia... Gameplay dla mnie niestrawny i też fabuły jakoś w ogóle w tych grach nie czuję (to już nawet w niejednej strategii jej więcej jak dla mnie), jak na razie jedyny crpg jaki mi podszedł, to Wiedźmin, ale to też dlatego, że on był zupełnie inny gameplayem i miał też tą jedną określoną postać ściśle związaną z fabułą, której był częścią i której tez na każdym kroku było pełno.