Na moje ucho to jest 100% autotune. W 1:03 (te 4 dźwięki na me-e-e-e) brzmi niemalże jak Cher z niesławnego numeru, który spopularyzował tą zabawkę. W całym nagraniu nie ma ani jednego naturalnego slide'u między dźwiękami, są tylko te cyfrowe "przeskoki".
Na plus trzeba wokaliście zapisać, że wie jak nie śpiewać, żeby nie było tego w oczywisty sposób słychać. Ale dla kogokolwiek, kto spędził trochę czasu przy obróbce nagrań przy użyciu AT (ja niestety byłem kiedyś zmuszony) to jest to nie do ukrycia.
Edit: Dla porównania ten sam numer, ten sam wokalista, ale bez tjunowania: