Pomyślałem sobie, przecież jestem ogarnięty to se poradzę z wymianą pickupów. No to:
Przyszły mi BKP od Muszy(
![:-* :-*](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/kiss.gif.pagespeed.ce.sdIj1yGejJ.gif)
) i tak leżały miesiąc i czekały. Aż w końcu miałę czas i się za to zabrałem. No to napisałem ten noobski temacik. Dali mi schemaciki. No i dobra. Przykrecam, albo chcę przykręcić przystawki, a tu dupa. Dziurki za małe, nie wyruchane. No to dawaj piszę do Muszy, bo się bałem, że coś spier.. zepsuje.
![:facepalm:](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/facepalm.gif.pagespeed.ce.kfZnRlgGOW.gif)
No to, on mi mówi, że albo cieńsze śrubki albo na chamca to rozdziewiczyć jakąś większą śrubką. Jako że ja się bałem takiego rozdziewiczania. Poszedłem do metalowego, nie było śrubek takich. No to pomyślałem sobie będę w Bielsku to sobie tam kupię, albo u lutnika albo gdzie indziej. I tak się sprawa odłożyła znowu na kilka dni(w tym czasie moja gitara była pickupless) pojechałem do Bielska, załatwiłem śrubki. Przyjeżdżam. I po raz kolejny, zdejmuje struny, odkręcam cavity i próbuję przykręcić przystawki, no ale nichuja nie da się. Raz że nie umiałem zgiąć sprężynek żeby się nie odgięły. Dwa że tym razem były dziurki za duże w gitarze i nie chciały się trzymać śrubki w dziurkach... I jeszcze się dowiedziałem, że warto dać jakieś gąbki pod pickupy co by nie latały w dziurze. No to się wkurwiłem. Zakładam znowu struny. I na następny dzień biorę wiertełko 3mm. wiertareczkę, kulturalnie rozwiercam. I trwało to niespełna 2 minuty.
![:facepalm:](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/facepalm.gif.pagespeed.ce.kfZnRlgGOW.gif)
I miałem pięknę dziurki nie wyruchane, a kulturalnie rozdziewiczone. Zdejmuję struny, biorę BKP, nie daję sprężynek, dałem same gąbki, przykręcam, trzyma się bardzo porządnie i fajnie sprężynuje. Lutuje, trochę kombinowania było, ale dało się i mam.