Autor Wątek: Historia urodzinowego Hennemana  (Przeczytany 8278 razy)

Offline rafalek

  • Gaduła
  • Wiadomości: 283
Historia urodzinowego Hennemana
« 01 Sie, 2013, 13:35:15 »
W maju zapodałem na forum NGD

http://forum.sevenstring.pl/gitary-barytonowe-i-inne/ngd-prezent-urodzinowy/

Tak wygląda ono teraz



Po kolei. W maju po urodzinach pograłem na tym wieśle dosłownie chwilę, pod wpływem efektu wow byłem zachwycony. Potem miałem wyjazd więc gitara stała. Ochłonąłem, wróciłem i zacząłem próby wyregulowania i nastrojenia całości. Nie dałem rady. Ciągle coś nie stroiło. Myślę sobie nie znam się w sumie, więc zaniosłem do lutnika, który potwierdził niestety moje obawy. Gitara to szajs. Siodełko nie od tego modelu (43mm zamiast 41 i do tego za wysokie) mostek przykręcony nie w osi gryfu a śruby mocujące mostek przegwałcone śrubokrętem, jakby ktoś się z nimi siłował, a mimo to dwie z czterech były niedokręcone. Nakrętki kluczy luźne, dało się przekręcić palcami. Paskudnie wykonany binding na gryfie to już inna sprawa (z tym da się grać). Jako, że wiesło nowe, na gwarancji, więc do sklepu i reklamacja. Tu się troche dałem wykołować bo powinienem reklamować niezgodność z umową a nie zgadzać się na naprawę. Koniec końców wiesło pojechało do Warszawy do głównego lutnika ESP na Polskę. Naprawa trwała 4 tygodnie a oficjalnym powodem przedłużania terminu był brak możliwości sprowadzenia odpowiedniego siodełka. Po kilku interwencjach wywalczyłem, że lutnik niech se wsadzi ta gitare w... a sklep sprowadzi mi nową. Minął kolejny tydzień ja uspokojony, ze nówka sztuka, będzie już ok więc spokojnie czekałem. W końcu się doczekałem. Dzwonią ze sklepu że przyszła gitara, ale jak ją odpakowali od razu zamówili następną, bo ta znowu ma skopane siodełko, chociaż tym razem przynajmniej rozmiar jest dobry. Mogę sobie przyjechać ją zabrać a jak przyjedzie ta trzecia to sobie zamienię. Mówię, w dupie mam tak jeździć. Jak przyjdzie to się pojawię po odbiór. Po weekendzie telefon. Gitara jedzie. Osobiście wiezie ją przedstawiciel ESP Polska i chce przy okazji odkupić moje krzywdy. Ok faktycznie gościu przyjechał ukorzył się lekko, dał mi w gratisie jakieś słuchawki, wiesło obejżałem nie omieszkałem wylać trochę żółci na temat jakości nowych wieseł z tak renomowanej firmy i za taką cenę, zabrałem badyla i pojechałem do chaty. W oczekiwaniu na wiesło sprowadziłem sobie ze Stanów rękawki Big Bends bo podobno przy ich użyciu Kahler działa o wiele lepiej i poszerzany hak na najgrubszą strunę, bo oryginalny mieści struny do grubości max 48. Najarany zabrałem się od razu za zmianę strun z fabrycznych flaków na nowe z Big Bendsami no i wymieniłem hak co wymagało rozebrania mostka praktycznie na czynniki pierwsze. Pół nocy walki i znowu na koniec lekka porażka, bo jakoś tego wszystkiego do końca nie udało się wyregulować. Po robocie na drugi dzień znowu lecę do lutnika. Diagnoza prosta. Gryf wklejony pod złym katem. Nie da się wyregulować wysokości strun bo zakres regulacji za mały. Kurwa zabrałem to wiesło z powrotem do chaty i znowu kupa czasu z przywracaniem go do stanu sklepowego. Czyli znowu mostek w drobny mak, struny fabryczne wyciągnąłem z kosza na śmieci. Dzwonię do sklepu i mówię ostatnia szansa. Biorę to drugie wiesło ze źle wklejonym, siodełkiem i dajemy je do lutnika który ma je zrobić na cacy na ich koszt. Załatwienie sprawy zostawiłem sklepowi bo już mi się znudziło krążyć pomiędzy lutnikiem a sklepem. Na szczęście obu mam dość blisko. Na kolejny dzień dzwonię do lutnika, że by zapytać czy byli u niego z tym wiesłem. Tak byli ale tylko zostawili i pojechali bo czasu nie ma. A panie wiesło znowu ma tą samą wadę. Źle wklejony gryf. Ja pierdole. Nawet już tam nie jechałem tylko za telefon i dzwonie do sklepu żeby skontaktowali się z lutnkiem a potem dali mi znać co mają zamiar zrobić w tej sytuacji. Po paru godzinach telefon. Sytuacja wygląda tak. Lutnik zadzwonił do przedstawiciela ESP że jak to na trzy gitary wszystkie trzy są zjebane to coś chyba nie gra. Ten zadzwonił do Niemiec do przedstawiciela ESP na Europę, który podobno stwierdził, że procent reklamacji się zwiększył i podobno zadzwonił do fabryki do Korei gdzie mu się przyznali, że wyszła im hujowa partia, w której nie tak jak zwykle trafi się czasem bubel, a tutaj trafiają się dobre pomiędzy bublami. Ja nie wiem jak można liczyć że się wciśnie ludziom zjebane wiesła za 4000zł? Więc ogólnie zalecam szczególną ostrożność przy zakupie LTD JH-600 a może również innych modeli (tego nie wiem) na rok 2013. Ale kontynuując. Niemiec bijąc się w piersi zaproponował mi za pośrednictwem pilskiego dealera ekstra rabat na ESP MII czyli niejako pierwowzór JH-600. Trzy dni czekałem na wiadomość jaki to rabat i po cichu myślałem, że może ewentualna dopłata nie będzie duża albo może i wcale. W końcu minęły dwa miesiące a ja ani wiesła ani kasy... W końcu dowiedziałem się że dopłata 2100zł więc mnie nie stać. Mówili, panie, ale to okazja. No ja wiem, że okazja. Taka sama jak nowa S klasa za 150tys zł. Czyli nie dla mnie, bo nie mam tej kasy. Próbowałem zasugerować, że chętnie przyjmę LTD Elite MII, ale rabat był tylko na ESP, które zresztą nie do końca mi odpowiadało swoją konfiguracją. No i skończyło się, zwrotem kasy, na która czekałem jeszcze prawie tydzień. A prezent huj strzelił. Najbardziej załamana tym była moja żona, bo chciała mi zrobić największą niespodziankę w życiu a wyszło tylko z tego nerwy i bieganina. A ja się uparłam na tego JH-600. Na allegro pojawił się model z 2005 roku, jedynego kiedy JH-600 wychodziły z oryginalnym flojdem. Markery w postaci orzełków jeszcze wtedy nie obrażały niczyich uczuć, ze niby to symbole faszystowskie. Nowe stare wiesło jest na pewno wizualnie dużo lepiej wykonane wizualnie. Binding piękny, równy, malowanie bez popaprań. Technicznie też jest ok gra, stroi świetnie brzmi. Niestety pierwszą wadą w sosunku do nowego modelu jest brak Kahlera, który zawsze chciałem mieć w wieśle i profil gryfu dalece inny niż w nowym JH-600. W nowym gryfik był superwąski taki mikroskopijny a w moim jest sporo szerszy.

To tyle. Jeff chyba przewraca się w grobie...
 Na szczęście skończyło się w miarę dobrze no i sporo gotówki jeszcze zostało. Smutne jest to że wszechobecna tandeta sięga już tak zwanej kasy średniej. Niedługo będzie już tylko dziadowstwo na które stać będzie szarego człowieka, albo super jakościowe wyroby na które stać będzie tylko nielicznych. Prawdopodobnie na klasie średniej jest również średni zarobek:-(
« Ostatnia zmiana: 01 Sie, 2013, 16:19:51 wysłana przez rafalek »

Offline Zelman

  • Gaduła
  • Wiadomości: 277
  • http://trylionband.com
    • Trylion
Zdjęcie nie działa

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 510
  • Venus as a goodboi
Dobrze, że się wszystko w miarę dobrze skończyło, ale dla ESP siara niesamowita, strasznie podupadli na renomie w takim razie - powinni Ci dać MII bez żadnych dopłat za Twój czas, który zmarnowali.

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 199
Tak to jest jak na podwykonawcach jadą a nie dają własnej kontroli jakości. Myślą że im bardziej będą rozdrabniali produkcję (tak jak teraz kiedy wprowadzili modele E-II) tym większe nierówności będą pomiędzy egzemplarzami.

ESP potrafi robić powalające jakościowo gitary. Ale potrafią też spieprzyć modele CS za 6k $.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline escape_artist

  • Pr0
  • Wiadomości: 903
  • Drę morde oraz zabijam szałtę. Majkel Patrz Wyżej!
gruba akcja....współczuje

jedynie dobrze ze skonczylo sie na tym ze masz i gitare i jeszcze jakas kase.

@nikt

chyba za malo w necie czytam, bo wydawalo mi sie ze CS ESP jest nie do ugryzienia jezeli chodzi o wykonanie :/
||Po prostu troche sie przyczepiliscie szczegolow zupelnie nie istotnych w tym momencie... || !!!!MAJKEL RÓB CEBULE!!!! ||Początkujący treser Lewiatanów ||

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
W maju zapodałem na forum NGD

...ble ble ble :P
 Niestety pierwszą wadą  zaletą w sosunku do nowego modelu jest brak Kahlera, który zawsze chciałem nie powinienem był chciał mieć w wieśle i profil gryfu dalece inny niż w nowym JH-600. W nowym gryfik był superwąski taki mikroskopijny a w moim jest sporo szerszy męski i dobrze leżacy w dłoni .

....ble ble ble ;)


Trochę poprawiłem Twój tekst gdyż wkradły się błędy natury hm stylistycznej :P

grałbym EVER  :headbang:

Tak na poważnie to blokada w tamtym była od OFRopodobnego mosta więc nie całkiem zła , kaherowskie nie są takie zajebiste znowu więc to nie był problem. Gdybyś pograł na kahlerze jeszcze troche zrozumiałbyś dlaczego porawiłem Twój tekst a nad czym tutaj akurat nie chce się "rozwodzić". Nie, nie chodzi o to ze wolę flojda  ;) . Myślę ze w Twoim przypadku wyszło na to ze: "Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło"
Pozdrów Żonę ;)
« Ostatnia zmiana: 01 Sie, 2013, 17:07:54 wysłana przez commelina »

Offline rafalek

  • Gaduła
  • Wiadomości: 283
Wiem, że wszyscy wieszają psy na kahlerze, ale fajnie wygląda więc go chciałem :-\
Blokada (siodełko) nie była zła tylko nie od tego modelu. W pozostałych dwóch były ok. Oryginalne blokady kahlera sa lekko dupy więc w większości wieseł z kahlerem blokady były jak we flojdach.
Jak miałem kasę z powrotem w łapie przeszło mi nawet przez myśl żeby spróbować cos złożyć u Ciebie, ale chyba za wysokie progi:P
« Ostatnia zmiana: 01 Sie, 2013, 17:20:32 wysłana przez rafalek »

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 199
@nikt

chyba za malo w necie czytam, bo wydawalo mi sie ze CS ESP jest nie do ugryzienia jezeli chodzi o wykonanie :/

W tym wiośle nie dało się ustawić menzury bo most był zainstalowany w złym miejscu, był też z tego co pamiętam problem z kątem pod jakim gryf wchodził w korpus



A w tym zapomniało się lutnikom zrobić wcięcia w dolnym rogu pod łapę (porównaj sobie z każdym innym fabrycznym SRC, B7 i Stefem)


Można też wspomnieć o żółknącym lakierze w CS Hannemana
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline Chomick

  • Pr0
  • Wiadomości: 573
Ja pierdole....teraz to już boję się kupić czegokolwiek....Raf ałek dwa pytania:

1) Skoro gryf był wklejony pod złym kątem oraz były zamontowane złe (i źle) i siodełka, to nie wyczułeś od razu, że gitary są jakieś dziwne - że dziwnie wyglądają, bądź dziwnie się na nich gra ? Ja kiedyś zaliczyłem gitarę lutniczą z za wysokim siodełkiem i od razu wyczułem że np. dziwnie się gra tapingiem na e 1 (bez względu na ustawienia, struna jakby spierdala z gryfu) oraz klasyczne akordy na pierwszych progach (a moll, C dur itp.)w chuj nie stroją mimo, że na 12 progu siedziało wszystko.

2) W tej opowieści były łącznie 3 nowe JH600. Ostatni z źle wklejonym gryfem, przedostatni ze skopanym siodełkiem i (jak się później okazało) źle wklejonym gryfem, oraz pierwszy ze skopanym siodełkiem i mostkiem. Skoro planowałeś naprawić siodełko w tym przedostatnim u swojego lutnika na koszt sklepu, a uniemożliwił Ci to krzywo wklejony gryf, to może warto było cofnąć się do tego najpierwszego JH600 i dać go do swojego lutnika na ich koszt - może ten akurat nie miał skopanego gryfu ?

Offline rafalek

  • Gaduła
  • Wiadomości: 283
Niestety z wypiekami na twarzy ciężko o chłodną ocenę. Na pierwszy rzut oka ciężko było ocenić, że coś nie gra bo wiesła były fabrycznie rozstrojone i rozregulowane kompletnie. Przy pierwszym egzemplarzu wmawiałem sonie że jest ok przez jakiś tydzień bo zanim znalazłem czas no zmianę strun i próby regulacji chwilę minęło. Z drugim i trzecim poszło szybko bo byłem już wyczulony. Przy drugim sklep sam ocenił, ze siodełko pomimo dobrej szerokości jest źle wklejone przy trzecim rzuciłem okiem na sidełko i było ok więc wydawało mi się że sprawa się rozwiązała ale był problem już w domu przy ustawianiu wysokości strun. Myślałem, że regulacja gryfu to rozwiążą, ale nie chciałem przy tym grzebać bo się nie znam więc na drugi dzień zawiozłem do lutnika i on na pierwszy rzut oka już wiedział, ze jest skucha. No to powrót do drugiej (tej ze źle wklejonym siodełkiem). Popatrzyłem na wysokość strun i zakres regulacji wysokości na mostku i wydawało mi się, że da się zejść do przyzwoitych wartości ale lutnik stwierdził, ze dalej jest to samo tyle, ze w tym egzemplarzu nieco w mniejszym stopniu. Nie były to w zasadzie wady które rzucały się w oczy a wychodziły dopiero przy próbie regulacji. A co do powrotu do pierwszego egzemplarza tonie wiem co się z nim stało bo zostawili go u tego lutnika ESP w Warszawie. Poza  tym stwierdziłem, ze mam to w dupie i nie chce mieć nowego wiesła po rzeźbie.

Offline Dale Cooper

  • American Pro Hater
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 358
    • CTG TV
I pomyśleć że w 2009 roku zamówiłem 3x LTD i wszystkie były ok, grają do dzisiaj. I kosztowały 2,5 patola.
mniut i piah

Offline Vicol

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 057
    • Nakvrw und Śmierćmetal
Wiem, że wszyscy wieszają psy na kahlerze, ale fajnie wygląda więc go chciałem :-\
:facepalm:


Wszyscy psów na kahlerze nie wieszajo. Idea tego mostu jest całkiem ciekawa, niektóre rozwiązania konstrukcyjne godne podziwu, natomiast wad posiada mniej więcej tyle co zalet. Zmusić do współpracy się go jakoś da, poużywać w sumie też ale i tak wolę flojda(pod warunkiem, że oryginał albo schaller, a nie jakieś koreańskie gówno z szajsmetalu albo jakiś zmutowany szit od zjebaneza). I to wyłącznie za działanie, niezawodność i brzmienie.
synkopy to guwno

Offline przemekprzemek

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 47
Pracowałem w firmie,która była dystrybutorem PRS na Polskę, w Custom 22 lub 24 które w detalu chodziły za 12-13. tyś zacieki lakieru czy trzeszcząca elektronika to standard. Więc to nie tylko "domena" ESP/LTD.

Offline Myxu

  • Gaduła
  • Wiadomości: 267
Pomijając kwestię tego że w wiosłach powyżej pewnego poziomu niedoróbek po prostu być nie powinno, to myślę że trzeszczący potek czy zaciek na lakierze to trochę inna ranga niedoróbki niż spierdolone łączenie gryfu z korpusem czy osadzenie mostka.

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
Pracowałem w firmie,która była dystrybutorem PRS na Polskę, w Custom 22 lub 24 które w detalu chodziły za 12-13. tyś zacieki lakieru czy trzeszcząca elektronika to standard. Więc to nie tylko "domena" ESP/LTD.

Ale jesteś pewny że to nie był dystrubutor chińskich PRSów na Polskę? Np glowa-glowa distribution

:D
B ( o ) ( o ) B S

Offline Radek M

  • Sith Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 484
  • "[pause] These go to eleven"
Pracowałem w firmie,która była dystrybutorem PRS na Polskę, w Custom 22 lub 24 które w detalu chodziły za 12-13. tyś zacieki lakieru czy trzeszcząca elektronika to standard. Więc to nie tylko "domena" ESP/LTD.

Że się tak wtrące jako fan marki ;)
 
Miałem tych gitar trochę w łapie i nigdy się nie spotkałem. Lakierniczo imho PRS jest absolutnie świetny. Gibson za to...to już jest inna historia :) tyle że oni mają nieco trudniej, bo pracują z nitrocelulozą. "Wpadki" zalicza pewnie każda duża firma, ale ze stwierdzeniem "standard" bym mocno uważał.
No pain No gain !

Offline Gwidon

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 90
Zgodze się z Radkiem w 100%. Nigdy nie spotkałem sie z niedokladnie zrobionym PRSem a mialem ich tez sporo w łapie. Jest to IMHO firma która reprezentuje jeden z najwyższych poziomów wykonania i brzmienia (osobista opinia ;-)) jakie mozna spotkać w seryjnych gitarach.

Offline Miłosz

  • Nowy użytkownik
  • Wiadomości: 1
Witam.
Wiem ze wątek jest już leciwy ale przeczytałem jednym tchem i jestem trochę przerażony. Chciałem zamówić online gitarę http://guitarcenter.pl/catalog/gitara/gitary/gitary-elektryczne/esp-ltd-jh-600 i teraz zastanawiam się czy dobrze czynie. Nie mam sklepu w pobliżu żeby latać prawo lewo z wiosłem.
Pozdrawiam.

Offline Mother Puncher

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 420
  • It is useless, to resist.
Pierw to Ty się w ogóle zainteresuj, czy oni go w ogóle mają. U nich jest wyraźnie napisane, czy gitarę mają od ręki czy nie. Dochodzi jeszcze kwestia ceny, która może się różnić od tego co podają obecnie.

kup se szektera lepiej
Ogrywam wiosła na jutubie i się tego nie wstydzę. Mam konta na wszystkich forach.

Offline rafalek

  • Gaduła
  • Wiadomości: 283
Zawsze można odesłać bez problemu. Guitar Center pod tym względem jest pewny. Nie sądzę, żeby dalej kontynuowali wyrób bubli. Cena poszła w górę. prawie o tychola. Wiosełko fajne, zwłaszcza ten mikro gryf. Kahler? różnie mówią... Jak będziesz grał na zablokowanym to nie ma problemu. Nie jest też taki niskoprofilowy jak Floyd. Dokładnie ją sprawdź, a najlepiej niech ją zbada jakiś lutnik. Jeżeli będzie ok to masz naprawdę zajebiste wioslo.

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
7 Odpowiedzi
17710 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 04 Mar, 2009, 23:41:09
wysłana przez Bjørn
1 Odpowiedzi
1956 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 23 Lut, 2015, 14:40:44
wysłana przez mastEr_eXplorer
2 Odpowiedzi
7490 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 20 Lut, 2017, 17:21:40
wysłana przez Johnny
1 Odpowiedzi
1119 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 10 Mar, 2023, 18:41:42
wysłana przez Bjørn