Wiadomość #292446

[tomus]

Prawdą jest ze Ajonajzery są takie se ale w kocie czarnym i ręcach Freda trzeba przyznać ze grało to zajebiście.... tak samo jak wszystko inne
Nisko autputowe wsumieniewiadomoco ani to modern ani wintydżowe.
Ze wsiech Dimarcjo chyba jedynie DActivatory zamontowałbym do 8ki

No właśnie tylko że DActivatory  output 450 a  Ionizery output 440 więc w czym problem? Dla mnie Ionizery jeśli na poważnie brać dane producenta maja więcej środka a mniej góry (co przy charakterystyce lipy będzie dobrze grało) natomiast DActivatory mają wyrównane pasmo.


 

Imo te Dimarzio są dobre... Dla Tosina. To pickupy całkowicie zrobione pod jego styl gry. Jak ktoś się nim jara, to będą leżeć, jak ktoś chce mieć wiosło do meszugów... mi by umiarkowanie pasowały. W każdym razie na mocnym przesterze u znajomego dużo lepiej brzmiały D-activatory.
Swoją drogą pytanie. Co by z oferty np. BKP mogło zabrzmieć w stronę Meshu? Nie stać mnie na Lundgreny, a BKP czy Seymoury znam i lubię.

Odnośnie co dla kogo . Mnie bardziej pasuje brzmienie Meshu niż AAL ,ale jak wiemy Maczugi nagrywając płytę posłużyli się wtyczkami z Cubase`a nałożonymi na czysty sygnał gitar. Dlatego w koncertowych warunkach nie będzie to miało znaczenia czy masz Lungreny czy BKP. Dochodząc do Ionizerów Tosina uważam że są to pickupy bardziej wszechstronne nie tylko do djentu i przy tak niskich strojach nie potrzeba dużo gainu ...