Mastodona nie widziałem (KURWA!), Korn przyjemny, Ramsztajn... mniej. Ale ja potrzebuję pogo, żeby się cieszyć koncertem, bo sam występ, szoł, nagłośnienie et cetera zrobione imo bardzo fajnie.
Powiedziałbym, że nie żałuję, że kupiłem, bilet, ale go nie kupiłem, tylko dostałem za darmo od marlboro