Studiowałem elektronikę dawno temu, po której to można było robić specjalność z akustyki i znam sporo osób po tym kierunku.
Jeden został informatykiem, drugi sprzedaje nagłośnienie na hale sportowe, trzeci projektuje bajery dźwiękoszczelne w branży automotive.
Jaki z tego wniosek? Zanim przebijesz się przez te wszystkie brednie i dotrzesz do przedmiotów specjalnościowych, które bez praktyki nic Ci nie dają - zesrasz się na miękko.
Lepiej szukać roboty w studiach, w firmach nagłośnieniowych czy chociażby w radiu luz. Nałapać doświadczenia i kręcić się w towarzystwie, a studiować coś z czego będzie kasa, ewentualnie coś szybkiego i prostego, a mieć własny pomysł na zarobienie pieniędzy. Bo żeby zostać drugim Miłaszewskim, PWr to za mało.