Love And Death - Between Here and Lost

[mateusz.]

Słowem wstępu, Love and Death to projekt założony przez Briana "Head'a" Welch'a, byłego gitarzystę formacji Korn. Single Paralyzed, Chemicals i Whip It pewnie niektórzy kojarzą, bo się tu przewijały.
W przeddzień wydania pierwszego longplaya (znaczy się dziś), o tytule "Between Here and Lost", udostępnili całą płytkę do przesłuchania:

Spoiler

http://music.aol.com/new-releases-full-cds/#/2

Mi tam się podoba

[nikt]

słuchałem wczoraj I W8 4 U i mnie rozjebalo

mam nadzieje ze będzie co najmniej tak dobrze jak na solowej heada

[admaxo]

Wrzucałem już kiedyś tu na foruma właśnie Paralyzed. Zaraz przesłucham.

[nikt]

paralyzed to chyba z wczesniejszej EP i zupelnie inne granie. chlopy troche nowoczesniej teraz brzmia chociaz riffy nadal kornem mocno czuc

[Widek]

Genialna płyta, bardzo dobrze zmiksowana (brzmienie wioseł gniecie).

[dawson]

Gitarowy wpierdol z rana dostałem, mega sound

[admaxo]

Przesłuchałem i mi się podoba, nawet bardzo.

[escape_artist]

sugerujac sie Niktem odpalilem najpierw I W8 4 U i spodobalo sie, slucham 3ci utwor i jest bardzo fajnie, jedno co mnie razi, to strasznie autotune'owane czyste wokale:/ albo to albo uzyli harmonizera, nie wiem, jestem przeczulony na to, bo nie brzmi naturalnie, zbyt wypolerowane w tej kwestii

refren w "By the Way" <------ czy tylko dla moich uszu brzmi jak Nickelback? 

[dan777]

Head stanął na wysokości zadania. W sumie co się dziwić. Główny kompozytor KoRna.
A płyta ma naprawde kozacki poziom produkcji. Nawet na małym gównianym radiu kuchennym wifi brzmi dobrze.

[escape_artist]

Nie no produkcja, jest wysmienita, gitary brzmią mocarnie. Coraz bardziej mi sie ta płytka podoba:)

[terrormuzik]

fajowe ;]

[nikt]

jedno co mnie razi, to strasznie autotune'owane czyste wokale:/

wokale brzmią tak samo nienaturalnie co gitary. ale wydaje mi się że to zamierzony efekt.

[vinz893]

  Poczesało mi musk... momentami trochę mi się kojarzy z Chimairą, albo coś w tym jest albo ta grypa mi się rzuca uszy. Ogólnie zajebiste, świetny klimat.

[sify11]

dawno nie słuchałem żadnej płyty w kółko jak tej - dla mnie bomba!

[Jakub_Z.]

Nie ma to jak chrześcijański nu-metal
A tak serio to słuchałem ze dwa/trzy razy i całkiem spoko to brzmi. Fajne riffy i patenty, chociaż w sumie wszystko było. Ale miło się słucha.

Poza tym Head niby do Korna wraca, więc może być ciekawie - bo Korn od czasów TALITM był chujowy.

[Zomballo]

Furkotnęło mi brwiami jak odpaliłem. Fajoskie!

[mateusz.]

Poza tym Head niby do Korna wraca, więc może być ciekawie - bo Korn od czasów TALITM był chujowy.

Z tego co się doczytałem, to ma grać z nimi na wszystkich koncertach w europie, więc chyba zapowiada się ciekawy comeback

[Jimmie]

Naprawdę dobra płyta. Słychać ewidentnie naleciałości Korna ale dla mnie to akurat plus. Niektóre riffy przypominąją mi TROCHĘ Nemertines. Refreny takie w stylu Nickelbacka ale z jajem. Bardzo mi się podoba 

[grz_ost]

Fajna płytka. Brzmienie stopy na tej płycie powala.