Nowy Slipknot!

[maarioo]

chodzi po prostu o to że rynek japoński to całkowicie inny świat.
japończycy przyzwyczajeni są do bonusów, wkładek i innych pierdół - taka już kultura.

[Maro]

Własnie zacząłem słuchać, brzmienie zupełnie inne niż ostatnia płyta (czy na plus? tamto też było ciekawe ). Choć wielkim fanem Maggotów nie jestem to wchodzi ładnie

[headcharge]

Kurwa.. to niech i nas przyzwyczaja, co my gorsi ?:|

[Drevniak]

teraz bedziemy mieli rakiety to moze zaczna o nas myslec

[maarioo]

przejedz się do japonii, to zobaczysz czy jestesmy gorsi czy nie ;p

[Drevniak]

oni maja azjatki u nas jest mało 

[headcharge]

Dla mnie album w stylu Slipknota. Podoba mi sie.

[Yony]

Jest tak:
Chłopcy coś często chcieliby być Slayerem.
To po pierwsze.
Po drugie to byłaby z tego zajebista EP'ka. Mają super momenty. Znaczy czasem riffy.
Po trzecie jest jak czerwone Audi A5. Z wierzchu zajebiste. Ale jeździłem Jaguarem XK8.

[g-zs]

to ja wole żółte audi

[Mery]

Jest tak:
Chłopcy coś często chcieliby być Slayerem.
To po pierwsze.

?

[pstry]

a mi sie ta plyta średnio podoba. Powiedzcie mi proszę, jak będzie wyglądało kiedy groźny Mick 7 na koncertach bedzie grał na akustyku ballade, z maski koreja bedą ciekły łzy bo dziewczyna go nie kocha, a reszta kapela bedzie z tyłu stała ze splecionymi ramionami. Coś jak to -> I będą Coreya pocieszać. Żenada. Niestety ja ich kojarzyłem jako bande złych gości i tak powinno zostać, a nie jesli chcą robić coś innego niech zmieniają nazwe i juz ). Są kapele, które przypinają sobie jakąś etykietke, bardzo charaktertystyczną i niestety ciężko, aby później fani o tym zapomnieli... Sama muza może i ok, ale sama muza się nie liczy.
[/quote]

[lokibalboa]

A ja wczoraj dopiero przesłuchałem. Płyta jest maksymalnie średnia. Są fajne momenty w stylu Wherein Lies Continue z 2kopem w zwrotce poezja a zaraz potem wszystko sie pierdoli czystym popowym wokalem. 1/2 płyty w ogóle nie mogę słuchać bo jakieś granie bez pomysłu dla dziewczynek stosują. Jedyne co na + że dobre riffy są połączone z dużo lepszą niż wcześniej perką.......ale i tak za mało
O gehenna mi sie podoba bo jest fajnie zrobiona, takie maxymalne wolne zło z wyeksponowanymi niskimi zwiękami () 6-/10 tak bym ją ocenił.

[Yony]

Jest tak:
Chłopcy coś często chcieliby być Slayerem.
To po pierwsze.

?

Nie słyszysz tego?

[Drevniak]

szczerze to po przesłuchaniu ok 3 razy mam dość czasami miałem wrażenie że słucham tych popierdoleńców z Nickelback no kupa kuuupppaaa

[spooky_head]

() 6-/10 tak bym ją ocenił.

Co tak dużo? Moim zdaniem lepsza niż 3, ale jest to tylko trochę mocniejsza wersja dokonań Stone Sour. Dla mnie 4/10 jak na płytę Slipknota. Gdyby to była płyta kogoś innego dałbym nawet 6, ale Slipknot to marka, która zobowiązuje (gdzie jest 2 dodatkowych pałkerów?).

[wuj Bat]

Spooky dobrze prawi. Lubię ich, ale te softowe refreny deko... dezorientują (?) Spodziewałem się więcej rozciągających granice umysłu patentów. Słyszycie na tej płycie coś, czego nikt inny jeszcze nie zagrał?

[headcharge]

Zrobta lepiej i przestancie pierdolic

[Yony]

Ja już zrobiłem. Dwa razy. 

[Mery]

Jakby każda płyta miała być odkrywcza i inna od poprzednich, to kto byłby fanem np. Pantery?
Grali to, co lubili. Styl ciągle ten sam. A fanów w pip

[Martens_emenems]

Cytat: se7en  Sierpień 22, 2008, 13:50:56
Jest tak:
Chłopcy coś często chcieliby być Slayerem.
To po pierwsze.


?

Przykład pierwszy z brzegu: początek "Vendetty" . Ogólnie płyta niczym mnie nie zaskoczyła, momentami wręcz mnie nudzi, a najbardziej wkurza mnie w niej to, że Jordison zawsze miał niezłe pomysły, a teraz jakby mu ich brakło i co trzy numery gra praktycznie to samo... Nie uważam go za Bóg wie kogo, nie ceniłem go nigdy, ale teraz to już przegiął pałę. Bardzo wkurzają mnie solówki. Każda wygląda mniej więcej w ten sam sposób - "nakurwiamy szesnastki po skali, byle szybciej, kończmy już, po obiad stygnie, no Jim, nie przeginaj, zagrałeś 3 podciągnięcia i cztery półnuty, jesteś wolny jak moja prababka!". Może po prostu nie bawi mnie już takie granie? Nigdy nie byłem ich fanem, ale z ciekawością przyglądałem się temu co robią. Ta płyta tego nie zmieni, tylko może już nie będę zwracał na nich uwagi...

[DeathMaster]

Cytat: se7en  Sierpień 22, 2008, 13:50:56
Jest tak:
Chłopcy coś często chcieliby być Slayerem.
To po pierwsze.


?

Przykład pierwszy z brzegu: początek "Vendetty" . Ogólnie płyta niczym mnie nie zaskoczyła, momentami wręcz mnie nudzi, a najbardziej wkurza mnie w niej to, że Jordison zawsze miał niezłe pomysły, a teraz jakby mu ich brakło i co trzy numery gra praktycznie to samo... Nie uważam go za Bóg wie kogo, nie ceniłem go nigdy, ale teraz to już przegiął pałę. Bardzo wkurzają mnie solówki. Każda wygląda mniej więcej w ten sam sposób - "nakurwiamy szesnastki po skali, byle szybciej, kończmy już, po obiad stygnie, no Jim, nie przeginaj, zagrałeś 3 podciągnięcia i cztery półnuty, jesteś wolny jak moja prababka!". Może po prostu nie bawi mnie już takie granie? Nigdy nie byłem ich fanem, ale z ciekawością przyglądałem się temu co robią. Ta płyta tego nie zmieni, tylko może już nie będę zwracał na nich uwagi...

Zgroza

[neyoam]

Wczoraj przesłuchałem całą płytę i stwierdzam, że tylko Psychosocial mi podchodzi. Reszta to jakieś nieporozumienie(szczególnie Snuff).

PS. a i nigdy nie byłem ich fanem:P. Od czasu do czasu słucham coś z ich repertuaru, end.

[headcharge]

Snuff dla mi jest rewelacyjny... Gusta i guściki :]

[Drevniak]

ziom ale ten kawałek to Nickelback 

Spoiler

Bury all your secrets in my skin.
Come away with innocence,
And leave me with my sins.
The air around me still feels like a cage.
And love is just a camouflage,
For what resembles rage again.

So if you love me, let me go,
And run away before I know.
My heart is just too dark to care.
I can't destroy what isn't there.
Deliver me into my Fate.
If I'm alone I cannot hate.
I don't deserve to have you.
My smile was taken long ago.
If I can change I hope I never know.

I still press your letters to my lips,
And cherish them in parts of me that savor every kiss.
I couldn't face a life without your light,
But all of that was ripped apart when you refused to fight.

So save your breath, I will not hear,
I think I made it very clear.
You couldn't hate enough to love,
Is that supposed to be enough?
I only wish you weren't my friend,
Then I could hurt you in the end.
I never claimed to be a Saint.
My own was banished long ago.
It took the death of hope to let you go.

So break yourself against my stones,
And spit your pity in my soul.
You never needed any help.
You sold me out to save yourself,
And I won't listen to your shame.
You ran away, you're all the same.
Angels lie keep control.
My love was punished long ago.
If you still care, don't ever let me know.
If you still care, don't ever let me know.

ten tekst w połaczeniu z muzyką nie jest fajny ale sa gusta i guściki 

[maarioo]

wybiera się ktoś na nich do torwaru w czerwcu?
w sumie nie słucham już ich za bardzo, ale kiedyś naprawdę dużo słuchałem, więc sentyment pozostał. koncerty nie wychodzą im może bosko ( coreyowi już w ogóle ), ale jest ogólna sieka i możnaby poskakać do jakichś hiciorów
miejsca stojące: 125 zł
miejsca siedzące: 125 zł
sektor VIP: 180 zł