Autor Wątek: Jak ułożyć sobie plan ćwiczeń ?  (Przeczytany 17177 razy)

Offline sharpi

  • Pr0
  • Wiadomości: 571
  • A można na kreskę?
Jak ułożyć sobie plan ćwiczeń ?
« 28 Gru, 2012, 22:48:14 »
... bo ni cholery nie wiem jak to ugryźć... jak zaplanować sobie dzienny plan ćwiczeń ? Co ilie zmieniać ćwiczenia etc...

No i drugie pytanie - jak ćwiczyć, co ile zmieniać tempo - chce się wziąść wreszcie za poważne granie ale nie wiem od której strony zacząć:)
"Tępi ludzie są jak tępe noże - krzywdy nie zrobią ale jak wkurwiają" - Anonim

Offline Vicol

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 057
    • Nakvrw und Śmierćmetal
Wypij browca, jebnij pentatonikę, będzie dobrze.
synkopy to guwno

Offline thornado2

  • Gaduła
  • Wiadomości: 201

Offline Jesus

  • Gaduła
  • Wiadomości: 353
  • Djesus Chytrus
Tempo:
1. Wolno.
2. Jak wychodzi wolno to ćwicz trochę szybciej.
3. Jak przestaje wychodzić to jeszcze szybciej i potem wróć do pkt 2.
4. Jak w ogóle nie wychodzi to do 1.
return to monke

Offline Phoenix

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 84
Ćwiczenie z klikiem:
Wychodzi w tempie x
Ćwiczysz w tempie x
Możesz ćwiczyć już troszkę w szybszym tempie, jednak się spinasz
Znowu ćwiczysz w tempie x aby całkowicie się rozluźnić (lewa łapa używa mniej energii oraz prawa podczas kostkowania robi mniejsze ruchy)
A potem przechodzisz do wyższego tempa i to samo (jednak przyjdzie o wiele szybciej niż za 1 razem)
A plan jak sobie rozłożyć? To zależy w jakim kierunku chcesz się rozwijać i ile możesz czasu mniej więcej poświęcić (1/3 czasu technika 1/3 nowe utworki 1/3 improwizacja)

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Zbierasz się już z rok do tego. Łatwiej jest narzekać i prosić o magiczne formuły niż po prostu siąść i ćwiczyć.

Offline sify11

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 612
  • Rap Metal Katowice
    • FejsBukowa Strona Kapeli
''Graj, nie pierdol.'' - commelina
i always go full retard

Offline CmnD

  • Gaduła
  • Wiadomości: 392
Ja nigdy nie lubiłem w takich ramach czegoś robić. Graj to, na co masz aktualnie ochote. Przykładowo: Słuchasz sobie jakichś solówek Nilssona, to przez kolejny tydzień napierdalaj same Arpeggio, Legato, Fellatio, Per Rectum itd. Ja to praktykuje już jakiś czas i w sumie poprawia mi sie technika, a ćwiczenia nie nudzą. Z teorii kuleję, ale to też dlatego, że wcale sie jej nie ucze. Życie jest zbyt krótkie na uczenie się teorii. #YOLO

Offline sharpi

  • Pr0
  • Wiadomości: 571
  • A można na kreskę?
Ja ćwicze codziennie po godzinie tyle że to ćwiczenie moje jest bardzo chaotyczne - i efektów żadnych...  :facepalm:
"Tępi ludzie są jak tępe noże - krzywdy nie zrobią ale jak wkurwiają" - Anonim

Offline Vicol

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 057
    • Nakvrw und Śmierćmetal
To przestań ćwiczyć a zacznij grać.
synkopy to guwno

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Ja ćwicze codziennie po godzinie tyle że to ćwiczenie moje jest bardzo chaotyczne - i efektów żadnych...  :facepalm:

To że Ci się wydaje, że ćwiczysz to wcale nie znaczy, że rzeczywiście tak jest.

Offline sharpi

  • Pr0
  • Wiadomości: 571
  • A można na kreskę?
własnie..."wydaje" mi się że ćwicze ...
"Tępi ludzie są jak tępe noże - krzywdy nie zrobią ale jak wkurwiają" - Anonim

Offline sharpi

  • Pr0
  • Wiadomości: 571
  • A można na kreskę?
OOO zapomnij :D
"Tępi ludzie są jak tępe noże - krzywdy nie zrobią ale jak wkurwiają" - Anonim

Offline Antash

  • Nowy użytkownik
  • Wiadomości: 4
Rady bardziej dla początkujących, ale może coś z tego przyda sie i tobie.

Gitarę mam od ~4 lat, jak na ten czas gówno umim: przez 2 lata "ćwiczyłem" i nie byłem zadowolony z postępów; braki w technice, mania szybkości powyżej umiejętności, granie na spięciu... rzuciłem wiesło w kąt, dotykając go czasem na 5 minut raz w miesiącu i tak przez kolejne 2 lata.
Od 2-3 miesięcy granie na nowo mnie wciągnęło, regres w sumie nie był duży ;)
Przez ten czas poprawiłem się baardzo, a choć dalej gram kijowo, to najważniejsze jest jednak to, że ponownie sprawia mi to przyjemność! Gram to co lubię, powoli uczę się tego co grać bym chciał, czasem ćwiczę stricte technikę, do teorii jakoś nie mogę się wciągnąć, choć też ją lekko liznąłem.
Czego się przez ten czas nauczyłem:
- do grania na tym instrumencie nie potrzeba talentu, każdy jest w stanie nakurwiać cudnie jeśli tylko poświęci temu odpowiednio wiele czasu, a przynajmniej ja w to wierzę :D
- wolne granie nie zrobi z nikogo mistrza szybkości, aby łamać bariery szybkości trzeba, no właśnie, łamać je, nawet jeśli oznacza to granie na ogromnym spięciu i fałszu za fałszem
- jednak ważne jest aby _przede wszystkim_ skupiać się na ćwiczeniu czystego grania.
- ze spiętymi łapami nie zagrasz ani pięknie, ani szybko, wrzuć na luz ;) Polecam ten artykuł
- artykulacja to TA rzecz która nadaje interesujące brzmienie nawet nudnym dźwiękom.
- nie korzystaj z cudzych tabów, twórz je sam, kształcenie słuchu to podstawa, do tabów sięgaj w ostateczności, lepiej jest obejrzeć jak ktoś gra cover i w ten sposób rozkminić gdzie szukać odpowiednich dźwięków.
- nic na siłę, nie wychodzi, próbuj, dalej nie wychodzi, odpuść na jakiś czas, graj wówczas coś co wychodzi i sprawia przyjemność,
- ciesz się z każdego postępu, naucz się je dostrzegać, najgorsze to się sfrustrować i rzucić gitarę w kąt ;)
- nie widzisz postępów? Nie ma magicznej metody - widocznie za mało ćwiczysz/grasz - "graj nie pierdol!" :D
Co do "harmonogramu", popieram podejście CmnD:
Cytuj
Ja nigdy nie lubiłem w takich ramach czegoś robić. Graj to, na co masz aktualnie ochote. Przykładowo: Słuchasz sobie jakichś solówek Nilssona, to przez kolejny tydzień napierdalaj same Arpeggio, Legato, Fellatio, Per Rectum itd.

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 475
Lajk za link na fajnego arta
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Cytuj
- wolne granie nie zrobi z nikogo mistrza szybkości, aby łamać bariery szybkości trzeba, no właśnie, łamać je, nawet jeśli oznacza to granie na ogromnym spięciu i fałszu za fałszem
- jednak ważne jest aby _przede wszystkim_ skupiać się na ćwiczeniu czystego grania.
:facepalm:

A wracając do ustawiania harmonogramu to nie jestem pewien czy "graj to, na co masz ochotę" jest optymalnym algorytmem, który pozwala zmaksymalizować wyniki jednocześnie minimalizując nakład pracy.

 Najlepsze efekty daje podejście geometryczne a nie liniowe. O co chodzi?
Geometryczne podejście korzysta z efektu synergii, w którym 1+1 nie równa się 2 tylko 886236162.
Jeśli masz powiedzmy 3h sesji czasu na ćwiczenie danego dnia to najpierw znajdź z 15 minut na ostre rozgrzanie się a potem popracuj 30min nad jednyk aspektem technicznym, potem 30min nad drugim, potem 30min na *ćwiczenie* improwizacji, 30min na kształcenie słuchu etc etc. Następnego dnia robisz już totalnie inny zestaw ćwiczeń, a to,co robiłeś wcześniej przelatujesz pobieżnie dając każdemu elementowi po 5min. Mózg potrzebuje czasu, aby przetrawić informacje i natworzyć nowe połączenia synaptyczne. Dlatego przeważnie jak gramy 2h pasażyk O-dur i na koniec sesji wypierdalamy gitarę za okno z wkurwu i potem znów siadamy do wiosła dwa dni później to nagle okazuje się, że wychodzi nam to znacznie lepiej. Do tego warto się zastanowić nad tym, że ćwicząć fapping ćwiczymy tylko umiejętność gry fappingiem i nic więcej a jeśli ćwiczymy synchronizację łap to wpłynie to na wiele aspektów naszej gry.
« Ostatnia zmiana: 30 Gru, 2012, 06:35:41 wysłana przez pivovarit »

Offline Phoenix

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 84
Cytuj
- wolne granie nie zrobi z nikogo mistrza szybkości, aby łamać bariery szybkości trzeba, no właśnie, łamać je, nawet jeśli oznacza to granie na ogromnym spięciu i fałszu za fałszem
- jednak ważne jest aby _przede wszystkim_ skupiać się na ćwiczeniu czystego grania.
:facepalm:

A wracając do ustawiania harmonogramu to nie jestem pewien czy "graj to, na co masz ochotę" jest optymalnym algorytmem, który pozwala zmaksymalizować wyniki jednocześnie minimalizując nakład pracy.

 Najlepsze efekty daje podejście geometryczne a nie liniowe. O co chodzi?
Geometryczne podejście korzysta z efektu synergii, w którym 1+1 nie równa się 2 tylko 886236162.
Jeśli masz powiedzmy 3h sesji czasu na ćwiczenie danego dnia to najpierw znajdź z 15 minut na ostre rozgrzanie się a potem popracuj 30min nad jednyk aspektem technicznym, potem 30min nad drugim, potem 30min na *ćwiczenie* improwizacji, 30min na kształcenie słuchu etc etc. Następnego dnia robisz już totalnie inny zestaw ćwiczeń, a to,co robiłeś wcześniej przelatujesz pobieżnie dając każdemu elementowi po 5min. Mózg potrzebuje czasu, aby przetrawić informacje i natworzyć nowe połączenia synaptyczne. Dlatego przeważnie jak gramy 2h pasażyk O-dur i na koniec sesji wypierdalamy gitarę za okno z wkurwu i potem znów siadamy do wiosła dwa dni później to nagle okazuje się, że wychodzi nam to znacznie lepiej. Do tego warto się zastanowić nad tym, że ćwicząć fapping ćwiczymy tylko umiejętność gry fappingiem i nic więcej a jeśli ćwiczymy synchronizację łap to wpłynie to na wiele aspektów naszej gry.
:o

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Oczywiście chodziło o grę tappingiem. Damn autocorrect!

Offline Dun

  • TW
  • Gaduła
  • Wiadomości: 424
Ja ćwicze codziennie po godzinie tyle że to ćwiczenie moje jest bardzo chaotyczne - i efektów żadnych...  :facepalm:

1. Sorry Gregory - za mało... Ćwicząc godzinę dziennie dojdziesz IMO najwyżej do etapu pana Mietka z czwartego piętra. Poczytaj biografie wymiataczy gitarowych - każdy ucząc się grał minimum po kilka godzin dziennie. Domyślam się, że nie masz na tyle czasu (jak połowa forum zapewne) - ale to wszystko sprowadza się do jednego: graj nie pierdol. Zamiast wywalać żale na ss.pl weź wiosło i nakurwiaj.

2. Ktoś tam pisał o talencie, że nie jest potrzebny - i w dużej mierze ma rację. Talent to 10% sukcesu, reszta to ciężka i żmudna praca nad własnymi słabościami.

3. Coś o czym chyba nikt nie napisał - graj z lepszymi od siebie! Jak tak patrzę na swój rozwój gitarowy, to największe skoki umiejętności zaliczałem grając z gitarzystami o niebo lepszymi niż ja. Właśnie dlatego warto zainwestować w lekcje gry na instrumencie - tu już nawet nie chodzi o to, że taki nauczyciel pokaże ci jakieś uber ćwiczenia, tricki itp. (od tego masz jutuby i inne portale gitarowe...), ale o to, że (o ile jesteś ambitny i niezbyt egocentryczny) zaczniesz sobie podnosić stopniowo poprzeczkę chcąc dorównać mistrzowi. A i do ćwiczeń będziesz miał lepszą motywację.
Jak szukasz zespołu - szukaj lepszych niż ty sam! Po pół roku podskoczysz w rankingu o kilka stopni, wyrobisz się muzycznie, podłapiesz dobre nawyki.


A wszystkie punkty można podsumować krótkim zdaniem, które przytoczyli panowie powyżej. ;)


Co do samych ćwiczeń - próbowałeś przerobić W CAŁOŚCI jakąś szkołę typu Rock Discipline JP?

Offline Maciek

  • Pr0
  • Wiadomości: 829
3. Coś o czym chyba nikt nie napisał - graj z lepszymi od siebie! Jak tak patrzę na swój rozwój gitarowy, to największe skoki umiejętności zaliczałem grając z gitarzystami o niebo lepszymi niż ja. Właśnie dlatego warto zainwestować w lekcje gry na instrumencie - tu już nawet nie chodzi o to, że taki nauczyciel pokaże ci jakieś uber ćwiczenia, tricki itp. (od tego masz jutuby i inne portale gitarowe...), ale o to, że (o ile jesteś ambitny i niezbyt egocentryczny) zaczniesz sobie podnosić stopniowo poprzeczkę chcąc dorównać mistrzowi. A i do ćwiczeń będziesz miał lepszą motywację.
Jak szukasz zespołu - szukaj lepszych niż ty sam! Po pół roku podskoczysz w rankingu o kilka stopni, wyrobisz się muzycznie, podłapiesz dobre nawyki.

To jest imo jedna z lepszych rad jakie tu padły

Offline marcineeeek

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 64
Jak kolega DUN podpowiedział ogladnij sobie Rock Discipline Johna Petrucci - swietne lekcje i wszystko co potrzeba do codziennego ćwiczenia!


Offline sharpi

  • Pr0
  • Wiadomości: 571
  • A można na kreskę?


1. Sorry Gregory - za mało... Ćwicząc godzinę dziennie dojdziesz IMO najwyżej do etapu pana Mietka z czwartego piętra.


Własnie...jak słusznie zauważyłeś nei mam czasu - większość dnia spędzam poza domem w szkole :/ najwcześniej do domu wracam o 5... potem kuje do matury, coś jeszcze potem wypadnie i dla siebie mam przy dobrych wiatrach godzine dwie + noc. Tyle że w nocy nie pogram :/
"Tępi ludzie są jak tępe noże - krzywdy nie zrobią ale jak wkurwiają" - Anonim

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 475
Sen jest dla mięczaków.

Spoiler
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline Antash

  • Nowy użytkownik
  • Wiadomości: 4
pivovarit, facepalmujesz chyba dlatego, że mnie nie zrozumiałeś, więc spieszę z tłumaczeniami, bo rzeczywiście może to kogoś zakłopotać ;)

Chodziło mi o to, żeby przez dajmy na to 95% czasu ćwiczyć na luzie i rzeczywiście skupiać się na tym, aby grać bez spinania i czysto. Natomiast powiedzmy raz czy dwa w tygodniu przez jakiś czas dawać z siebie max, a tego nie da się zrobić bez spinania, bo to odruch podświadomy, z którym nawet podczas takiego grania na max, trzeba starać się walczyć, ciężko to opisać :-\ Coś w tym stylu: przy takich ćwiczeniach "starać się walczyć", a na co dzień "bezwzględnie zwalczać"

Spoiler

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
3. Coś o czym chyba nikt nie napisał - graj z lepszymi od siebie! Jak tak patrzę na swój rozwój gitarowy, to największe skoki umiejętności zaliczałem grając z gitarzystami o niebo lepszymi niż ja. Właśnie dlatego warto zainwestować w lekcje gry na instrumencie - tu już nawet nie chodzi o to, że taki nauczyciel pokaże ci jakieś uber ćwiczenia, tricki itp. (od tego masz jutuby i inne portale gitarowe...), ale o to, że (o ile jesteś ambitny i niezbyt egocentryczny) zaczniesz sobie podnosić stopniowo poprzeczkę chcąc dorównać mistrzowi. A i do ćwiczeń będziesz miał lepszą motywację.
Jak szukasz zespołu - szukaj lepszych niż ty sam! Po pół roku podskoczysz w rankingu o kilka stopni, wyrobisz się muzycznie, podłapiesz dobre nawyki.

To jest imo jedna z lepszych rad jakie tu padły

pivovarit, facepalmujesz chyba dlatego, że mnie nie zrozumiałeś, więc spieszę z tłumaczeniami, bo rzeczywiście może to kogoś zakłopotać ;)

Chodziło mi o to, żeby przez dajmy na to 95% czasu ćwiczyć na luzie i rzeczywiście skupiać się na tym, aby grać bez spinania i czysto. Natomiast powiedzmy raz czy dwa w tygodniu przez jakiś czas dawać z siebie max, a tego nie da się zrobić bez spinania, bo to odruch podświadomy, z którym nawet podczas takiego grania na max, trzeba starać się walczyć, ciężko to opisać :-\ Coś w tym stylu: przy takich ćwiczeniach "starać się walczyć", a na co dzień "bezwzględnie zwalczać"

Spoiler

Jasne, po prostu bez rozwinięcia tematu brzmiało to jak dwie przeciwstawne rady.

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
8 Odpowiedzi
3506 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 13 Maj, 2013, 09:57:35
wysłana przez Pronounce
19 Odpowiedzi
13505 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 21 Wrz, 2011, 20:06:40
wysłana przez PJ_SF
31 Odpowiedzi
64276 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 04 Maj, 2009, 16:15:13
wysłana przez mondomg
22 Odpowiedzi
5907 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 13 Gru, 2013, 09:34:57
wysłana przez Semedi
13 Odpowiedzi
6598 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 27 Wrz, 2014, 10:12:16
wysłana przez Omlet