Jak już mówiłem, X lat laziłem ze słuchawkami na szyji niemalże wszędzie poza domem (w tym i do urzędów) i nie było problemu. A wręcz zawsze lubiłem nosić słuchawki na szyi, jest to swoisty element imidżu, prawie, że ozdoba
Co do kwestii modowych, bo tu się szykuje powoli idiotyczna gadka
o gustach się nie rozmawia. Opieszę tylko, co ja myślę:
- z marynarek uznaję co najwyżej jeansowe/denimowe/chujjaktozwał, a te nie wykluczają cienkiej bluzy/longsleev'a z kapturem pod spodem. Wszelkie inne marynarki, ze sztruksowymi (rzyg) i garniturowymi (w kombinacji z czymkolwiek, co nie jest garniturem - bo ni w pięść, ni w dupę) na czele, to wiocha po całości na maxa.
- sam w lato noszę t-shirty (pogoda nie wymaga okrycia głowy), na wiosnę/jesień longsleev'a+nań t-shirt (pogoda nadal nie wymaga okrycia głowy, jeśli masz prawdziwe słuchawki
), w zimę bluza z kapturem+nań t-shirt. Każda opcja w połączeniu ze skórzaną kurtką na dworze, czyli nauszne słuchawki nichuja nie mają szans nie pasować lub przeszkadzać.
W kwestii co wygląda pizdowato to w sumie to co kto lubi
tylko nie pierdolcie, że się nie da, bo od strony praktycznej nauszne>doki all the way
Chyba, że jesteś na wykładzie i musisz się kitrać