Autor Wątek: Co was w życiu smuci?  (Przeczytany 200107 razy)

Orange

  • Gość
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #450 23 Gru, 2014, 17:26:04 »
Ja nie lubię robić zakupów w sklepach. Do pasji doprowadzają mnie tłumy w rtv, matki z dziećmi, sprzedawcy którzy maja target co sprzedać,  czy po prostu nie ma tam tego, czego szukam. Parametry znajdę w internecie. Obsługi wymaga tyle- zamawiam, ma być szybko, jak się zepsuje to szybka wymiana na nowe lub szybka naprawa. Konkret.  W żadne rozszerzone ubezpieczenia się nie bawię.
  Na gwarancji, a potem na rozszerzonej wymieniałem w laptopie napęd CD.  Przynosił kurier, ja sobie zmieniałem,  dawałem mu stary i o  go odsylal. Tak mi zaproponowali, tak się zgodziłem. Dzięki czemu nie straciłem czasu ani w serwisie,  ani czekając na wymiane. Inna sprawa ze chujostwo psulo się kilka razy, ale i tak nie używam. Naprawdę wole zrobić zakupy przez internet, bo wiem zazwyczaj czego chce, żadko potrzebuje porad, na cycki mogę sobie patrzeć do woli w domu, w kolejkach nie musze stać i cena zazwyczaj niska. A jak gitarowe graty to zawsze zaczynam od SS. Pl bo zazwyczaj źródła sprawdzone i kora w worku nie wyślą
« Ostatnia zmiana: 23 Gru, 2014, 17:28:23 wysłana przez Orange »

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #451 23 Gru, 2014, 18:21:37 »
Poczekam na krótsze smutasy.
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #452 23 Gru, 2014, 21:20:48 »
@MrJ  ja Ci tylko chcę wytłumaczyć, że jak kiedyś będziesz sprzedawał marchewkę po złotówce, to ja stanę obok Ciebie z tą samą marchewką tylko, że po 80 groszy. I będziemy tak spuszczać po 5gr z ceny aż do usranej śmierci. A przecież mógłbym sprzedawać obok coś innego. Albo w****lać z tą marchewką w jakąś inną okolicę.
...............


Szybciej zaczniesz dokładać lub zwyczajnie zabraknie na paliwo do tego hurtownika. Tak właśnie garażowi stolarze zniszczyli rynek mebli w latach 2000-2005 poupadali i spierdolili. Na zachód, pozostawiając długi i zgliszcza rynku.  Ale Mrj bedzie kupował u Putlera paliwo bo on mu sprzeda 10 gr taniej :P
Ludzie oczekiwali mercedesa w cenie 126p porównywali mi ceny forniru do foli pcv w BRW . Oczekiwali powtarzalności słoju drewna na 10mb i jebie ją to ze to natura i sie nie da w BRW widziała więc sie da.
Ech temat rzeka. Szkoda nerwów na swieta, teram mamy wspaniałych klientów :D

Offline kguitark

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 78
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #453 23 Gru, 2014, 21:33:10 »
@commelina Do czego prowadzi polityka klienta typu: kto chce zarobić mniej do tego pójdę, oraz "handlowcy" z takim pojęciem o działaniu rynku, ze sami sobie doprowadzają do tego, ze sprzedają rzeczy na 5% marży to ja doskonale wiem. I dlatego z handlu sp****lam w podskokach ;)

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #454 23 Gru, 2014, 22:14:12 »
Ostatni mój klient który przelał kielich goryczy najpierw dostał rabat bo znajomy znajomych a na koniec cytuję:
"Fajno jest, dziękujemy panie Jarku , a teraz zabieraj pan swoje zabaweczki i wypierdalaj pan, a jeśli bedziesz próbował pan dochodzić praw w sądzie mamy z zoną oswiadczenie lekarza o chorobie żony spowodowanej panskim dwutygodniowym opóźnieniem prac" Ogolnie ok 18tys w plecy, opóżnienie wynikło z błedów projektanta , przerabianie mebli za free i takie tam, oczywiście projektant nie poczuwa sie do żadnej odpowiedzialności. Kobita był nauczycielką i od dawna leczyła sie na jakąś nerwicę. jebał to pies to doprowadziło do sytuacji w której pękłem i stwierdziłem ze jeśli mam być dziwką to drogą.  Dzisiaj jestem zdrowszy i szczęśliwszy, a do ludzi nabrałem ogromnego dystansu. Ale również widzę radochę naszych klientów a nie wymalowane na gebach roszczenia no i szczesliwie znowu robie to co lubie, choć nie powiem ze nie lubiłem projektować mebli, ale szybko dałem się sprowadzić na ziemię. Tylu mądrych co to wiedzą co i jak powinno być robione , no może to akurat znamy :P ale jakos tam było to na większą skalę. O ile Bog da a partia pozwoli nie chce do tego wracać.
« Ostatnia zmiana: 23 Gru, 2014, 22:17:53 wysłana przez commelina »

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 664
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #455 23 Gru, 2014, 22:28:56 »
Nie tylko w "towarch" tak jest.
Ja i moja dziewczyna jesteśmy w tzw. branży kreacyjnej (fotografia/grafika).
Wkurwia mnie to, że banda chujów z lustrzankami popsuła rynek (inna sprawa, że robią to na często na czarno), do tego dochodzi (w grafice) przekonanie, że Pani to zajmie to tylko chwilę więc dlaczego tak dużo mam zapłacić?

Na szczęście są jeszcze ludzie, którzy wiedzą, że za jakość się płaci.

Ostatnio pojawiła się szansa abym prowadził szkolenia z fotografii produktowej.
Zastanawiałem się czy sam sobie nie nakopię dołków/stracę potencjalnych klientów w przyszłości.
Doszedłem do wniosku, że nie. Są to ludzie pokroju tych co wystawiają ogłoszenia dotyczące zrobienia im packshotów za 1-2 złote szuka.
Kij im w ryj.

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #456 25 Gru, 2014, 20:46:57 »
@kguitark, @commelina - i tak się będziecie czepiać, więc co mi tam, odpiszę krótko - kupię sobie paliwo tam gdzie chcę i za ile chcę, swoją drogą dwa razy pisałem że nie na LUKu ale i tak forumowi jasnowidze wiedzą lepiej. Towar (taki czy inny) zamówię w necie bo taniej. Auto remontuję u znajomego za stawkę dla znajomego. Chciałem zamówić zdjęcia na ślubie, tłumaczenia kilku dokumentów i wiele innych usług po "ofiszjal legal stawkach z pińcioma fakturami na to" to usłyszałem takie ceny że stwierdziłem "no chyba pojebawszy" i dałem zarobić znajomym/rodzinie. Itedeitepe.

I - kulturalnie - chuja wam do tego. Życzę wesołych Świąt ;)
« Ostatnia zmiana: 25 Gru, 2014, 20:49:27 wysłana przez MrJ »
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #457 25 Gru, 2014, 23:24:47 »
@kguitark, @commelina - i tak się będziecie czepiać, więc co mi tam, odpiszę krótko - kupię sobie paliwo tam gdzie chcę i za ile chcę, swoją drogą dwa razy pisałem że nie na LUKu ale i tak forumowi jasnowidze wiedzą lepiej. Towar (taki czy inny) zamówię w necie bo taniej. Auto remontuję u znajomego za stawkę dla znajomego. Chciałem zamówić zdjęcia na ślubie, tłumaczenia kilku dokumentów i wiele innych usług po "ofiszjal legal stawkach z pińcioma fakturami na to" to usłyszałem takie ceny że stwierdziłem "no chyba pojebawszy" i dałem zarobić znajomym/rodzinie. Itedeitepe.

I - kulturalnie - chuja wam do tego. Życzę wesołych Świąt ;)

No ale chodzi ci o coś?
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 664
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #458 26 Gru, 2014, 00:28:47 »
Temat tzw. "dania zarobienia dla znajomych" to jeszcze inna kwestia.

Ja rozumiem to tak: po co mam płacić "obcemu" jak mogę dać zarobić osobie którą znam.
Niestety w powszechnym rozumieniu polega to na  praktyce w zrobieniu w balona owego znajomego aby zrobił po kosztach. Nieważne, że nic nie zarobi.

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 475
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #459 26 Gru, 2014, 03:31:08 »
A niech znajomy coś spierdoli, to się znajomego (przynajmniej tymczasowo) straci ;) albo trzeba będzie drugi raz zapłacić obcemu za poprawki (jeśli jest na to czas, inaczej kicha).
Interesy lepiej robić z obcymi, a od rodziny i znajomych w miarę możliwości trzymać się z dala. Zwłaszcza jeśli w grę wchodzi duża kasa i/lub odpowiedzialność.
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #460 26 Gru, 2014, 08:06:07 »
Kurde nie ma to jak pisać z telefonu, a potem chochliki ci coś pomieszają w poście... no nic, napiszę od nowa.

@dmaligator - odpowiadam tylko dwóm przedmówcom. Bo jeden tłumaczy, że musi mi coś wytłumaczyć (o czym doskonale wiem, więc nie wiem po co tłumaczenia do tłumaczeń od n-postów :P ), a drugi nie omieszkuje się znowu czepiać, że nabijam kabzę komuchom. Chociaż też bezpodstawnie :P

Piszę o tym, żeby przestać być hipokrytami. Dyskusja toczy się na razie o tym jaki to handel jest chujowy, ile to sprzedawca się musi najebać walcząc ze złą konkurencją, że JanuszeBiznesu mu nieuczciwie podbierają klientów, że w ogóle klient to gupek itede. I sam pracowałem w handlu, pracuję zresztą dla Jarka Prezesa i wiem, że... że to w wielu przypadkach jest prawda. Ale jest jedno "ale".

To "ale" to bycie klientem - w momencie kiedy nim jestem, to mnie mało obchodzi to wszystko co zostało napisane. I korzystam (żeby nie napisać "bezczelnie korzystam") z tej wojny między sprzedawcami i kupuję taniej z rabatami, zniżkami, wyprzedażami itedeitepe. Dla mnie niższa cena i/lub lepszy towar to tylko profit. A jak sprzedawca ją uzyskuję? A... a przepraszam - a co mnie jako klienta to obchodzi? Kupuję więc na wyprzedażach magazynowych, kupuję końcówki serii, kupuję na zmianach ekspozycji, kupuję "3 w cenie 2"...

Oczywiście są granice - nie będę robił dziadowskich oszczędności bo mi się nie raz i nie pięć takie odbiły czkawką, niestety uczymy się głównie na własnych błędach. Nie będę się rzucał pierwszego dnia rano na promocję karpia w lidlu, bo mam resztki godności. Swoją drogą kupiłem tego samego karpia w tej samej cenie w tym samym Lidlu kilka dni później - zero ludzi, mogłem wybierać i przebierać w lodówce  dziesiątek opakowań ;)

I nie udaję świętego i proszę, bądźcie dorośli i też nie udawajcie, bo to już nawet nie jest śmieszne. Jak chcecie kupić gitarę / wzmaka / kejsa / łotewer (żeby już zostać przy tematyce forumowej) i nagle jakiś sprzedawca daje wam giga niską cenę, sporo poniżej średniej rynkowej i przy zachowaniu całej reszty (gwarancja, dostawa, towar bez wad i inne takie) to szukacie trzeciego dna? Nie, wyskakujecie z portfela i kupujecie od razu żeby wam nie zabrali. I nie udawajcie, że jest inaczej, bo potem i tak prawda wychodzi na jaw, co zostało wielokrotnie udowodnione na forum :D

Niemniej, są Święta, to co się będziemy dochodzić? Ja wam wszystkim życzę wesołego karpia :D
« Ostatnia zmiana: 26 Gru, 2014, 11:16:27 wysłana przez MrJ »
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #461 26 Gru, 2014, 11:40:33 »
Kurde nie ma to jak pisać z telefonu, a potem chochliki ci coś pomieszają w poście... no nic, napiszę od nowa.

@dmaligator - odpowiadam tylko dwóm przedmówcom. Bo jeden tłumaczy, że musi mi coś wytłumaczyć (o czym doskonale wiem, więc nie wiem po co tłumaczenia do tłumaczeń od n-postów :P ), a drugi nie omieszkuje się znowu czepiać, że nabijam kabzę komuchom. Chociaż też bezpodstawnie :P

Piszę o tym, żeby przestać być hipokrytami. Dyskusja toczy się na razie o tym jaki to handel jest chujowy, ile to sprzedawca się musi najebać walcząc ze złą konkurencją, że JanuszeBiznesu mu nieuczciwie podbierają klientów, że w ogóle klient to gupek itede. I sam pracowałem w handlu, pracuję zresztą dla Jarka Prezesa i wiem, że... że to w wielu przypadkach jest prawda. Ale jest jedno "ale".

To "ale" to bycie klientem - w momencie kiedy nim jestem, to mnie mało obchodzi to wszystko co zostało napisane. I korzystam (żeby nie napisać "bezczelnie korzystam") z tej wojny między sprzedawcami i kupuję taniej z rabatami, zniżkami, wyprzedażami itedeitepe. Dla mnie niższa cena i/lub lepszy towar to tylko profit. A jak sprzedawca ją uzyskuję? A... a przepraszam - a co mnie jako klienta to obchodzi? Kupuję więc na wyprzedażach magazynowych, kupuję końcówki serii, kupuję na zmianach ekspozycji, kupuję "3 w cenie 2"...

Oczywiście są granice - nie będę robił dziadowskich oszczędności bo mi się nie raz i nie pięć takie odbiły czkawką, niestety uczymy się głównie na własnych błędach. Nie będę się rzucał pierwszego dnia rano na promocję karpia w lidlu, bo mam resztki godności. Swoją drogą kupiłem tego samego karpia w tej samej cenie w tym samym Lidlu kilka dni później - zero ludzi, mogłem wybierać i przebierać w lodówce  dziesiątek opakowań ;)

I nie udaję świętego i proszę, bądźcie dorośli i też nie udawajcie, bo to już nawet nie jest śmieszne. Jak chcecie kupić gitarę / wzmaka / kejsa / łotewer (żeby już zostać przy tematyce forumowej) i nagle jakiś sprzedawca daje wam giga niską cenę, sporo poniżej średniej rynkowej i przy zachowaniu całej reszty (gwarancja, dostawa, towar bez wad i inne takie) to szukacie trzeciego dna? Nie, wyskakujecie z portfela i kupujecie od razu żeby wam nie zabrali. I nie udawajcie, że jest inaczej, bo potem i tak prawda wychodzi na jaw, co zostało wielokrotnie udowodnione na forum :D

Niemniej, są Święta, to co się będziemy dochodzić? Ja wam wszystkim życzę wesołego karpia :D

A-ha
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.

Orange

  • Gość
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #462 26 Gru, 2014, 11:52:11 »
Jak chcecie kupić gitarę / wzmaka / kejsa / łotewer (żeby już zostać przy tematyce forumowej) i nagle jakiś sprzedawca daje wam giga niską cenę, sporo poniżej średniej rynkowej i przy zachowaniu całej reszty (gwarancja, dostawa, towar bez wad i inne takie) to szukacie trzeciego dna? Nie, wyskakujecie z portfela i kupujecie od razu żeby wam nie zabrali. I nie udawajcie, że jest inaczej, bo potem i tak prawda wychodzi na jaw, co zostało wielokrotnie udowodnione na forum :D

Nope. Kupuję używane.
1. Nowe zepsuje się dokładnie 2 dni po tym jak gwarancja przestaje obowiązywać.
2. Nie kupuje się nowych gitar. Taką mam ideologię.
3. W cenie nowego mogę mieć używane dużo zajebistsze. A co jak się zepsuje? patrz punkt pierwszy.
4. Cena jest zawsze niższa.

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 461
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #463 26 Gru, 2014, 15:16:26 »

Nope. Kupuję używane.
1. Nowe zepsuje się dokładnie 2 dni po tym jak gwarancja przestaje obowiązywać.
2. Nie kupuje się nowych gitar. Taką mam ideologię.
3. W cenie nowego mogę mieć używane dużo zajebistsze. A co jak się zepsuje? patrz punkt pierwszy.
4. Cena jest zawsze niższa.

100%  prawdy .
5. Stara zadbana lepsza jak nowa nieużywana .

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 971
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #464 10 Sty, 2015, 22:39:21 »
Szkoda tylko, że mnie na nich nie stać :(

Posty połączone: 11 Sty, 2015, 21:39:33
« Ostatnia zmiana: 11 Sty, 2015, 21:39:33 wysłana przez Johnny »
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline bandit112

  • Gaduła
  • Wiadomości: 305
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #465 13 Sty, 2015, 22:59:16 »
Bardzo (nie)spodobał mi się tekst tej piosenki.



Orange

  • Gość
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #466 14 Sty, 2015, 13:19:36 »
Szkoda tylko, że mnie na nich nie stać :(

Posty połączone: 11 Sty, 2015, 21:39:33
( Obraz usunięty.)

Perspektywa zmienia wszystko. Ale to też nauczyciela wina jest, że niezbyt czytelne to wszystko :P

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #467 14 Sty, 2015, 15:46:16 »
Chyba ślepawego i przygłupiego ucznia, który bez pokolorowanego na niebiesko morza (i najlepiej jeszcze czerwonych gór, żółtego środka i zielonej reszty :P ) nie potrafi prawidłowo obrócić mapy własnego kraju...

O jak ja w takiej chwili jestem za powrotem napierdalania porządnym drewnianym liniałem w te puste łby.
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #468 14 Sty, 2015, 16:09:42 »
Ale jak ktoś gupie jeże psem próbował tresowac to sie wkurwiałeś co?  :P

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #469 14 Sty, 2015, 16:19:10 »
A co ma pies do jeża? Zresztą tamta dyskusja dotyczyła jednak czegoś na zupełnie innym poziomie, bowiem zakańczania jeżowego żywota :(

A wracając do tematu - się z ciekawości spojrzałem na (nie) zdawalność próbnych matur, które są tak swoją drogą tak na poziomie II klasy mojego liceum w starym systemie, to nie wiem czy to jeszcze jest zabawne, czy już jednak trzeba wiedzę łopatą do głów ładować...

Chociaż zastanawia mnie jedno - ile lat miał ktoś kto to pisał, i czy toi fogle nie jest naciągane, bo jest kilka niepasujących rzeczy. Mianowicie - zna sąsiadów Polski i w zasadzie nie pomylił ich kierunków. Województwa też są podane w dobrym położeniu względem siebie, i w ogólnie bez błędów (poza tym "Podkarpackim" z Wrocławiem, i nie widzę dokładnie co jest dopisane w "Podlaskim"). A jednak nie zauważył obrócenia mapy, jak nawet dzieci w przedszkolu rysują Polskę z "cyckiem u góry" :D Hmm...
« Ostatnia zmiana: 14 Sty, 2015, 16:52:51 wysłana przez MrJ »
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #470 14 Sty, 2015, 17:40:50 »
Oj tam oj tam

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #471 14 Sty, 2015, 18:00:27 »
Oj tam oj tam

Wiesz, z MrJ to tak szybko nie pójdzie. Będzie teraz pisał i pisał.......;
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 475
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #472 14 Sty, 2015, 18:24:00 »
Bo to robota kujona. Wkuł na blachę "bez zrozumienia" i zabrakło mu kreatywności, aby umieć prawidłowo wykorzystać wiedzę ;)

Kiedyś w liceum się z kumplem mało nie posmarkaliśmy z niedowierzania, jak jedna typiara odpowiadała właśnie z geografii i nauczycielka kazała jej opowiedzieć co wie o tsunami. "No... to... jest taka duża fala... i... ee.... no jest duża fala... i wtedy wybucha wulkan..." - nie żartuję. Jak nauczycielka zaczęła się też zdumiona dopytywać o kolejność wydarzeń i ciąg przyczynowo-skutkowy, to w odpowiedzi usłyszała "nie wiem". :O

Ale ja byłem już jednym z tych pierwszych zidiociałych roczników ('89) i sam mam wstyd się przyznać ogromne braki z matmy, chemii i fizyki... ale to raczej dlatego, że nikt mnie nigdy tego porządnie nie nauczył i co roku od 1 gimnazjum do końca liceum dosłownie w ostatnie 2 tygodnie każdego semestru wyciągałem z zagrożenia na 3 i po zdaniu natychmiast zapominałem (nieutrwalone). Niestety się tak dało ;)
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 512
  • Venus as a goodboi
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #473 14 Sty, 2015, 20:12:43 »
Ja bym skierował osobę, która źle pozaznaczała województwa na tej mapce do specjalisty, choćby i psychologa, ale najlepiej skierować na rezonans mózgu, niemal na pewno jest to objaw stanu chorobowego i nie ma to nic wspólnego z głupotą, kujoństwem czy niskim poziomem inteligencji w przeciętnym tych słów znaczeniach, mogą one być najwyżej konsekwencjami dysfunkcji.

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #474 14 Sty, 2015, 21:50:00 »
Ja bym skierował osobę, która źle pozaznaczała województwa na tej mapce do specjalisty, choćby i psychologa, ale najlepiej skierować na rezonans mózgu, niemal na pewno jest to objaw stanu chorobowego i nie ma to nic wspólnego z głupotą, kujoństwem czy niskim poziomem inteligencji w przeciętnym tych słów znaczeniach, mogą one być najwyżej konsekwencjami dysfunkcji.

O ja cie....
Serio, serio?
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.