Autor Wątek: Kontrola prędkości na drogach - bramki (?)  (Przeczytany 5791 razy)

Offline zerotolerance

  • Pr0
  • Wiadomości: 588
  • Biegnę ci wpierdolić.
Kontrola prędkości na drogach - bramki (?)
« 05 Wrz, 2012, 19:54:40 »
Mógłbym to w sumie napisać na jakimś forum motoryzacyjnym albo coś, ale z racji tego, że jestem leniwy i zarejestrowany tutaj może uzyskam jakieś ciekawe info :D

Odwiedzając ostatnio kolegę w innym mieście po drodze natknąłem się na swego rodzaju "bramki". Zdziwiłem się, bo ustrojstwo wygląda bardzo podobnie do tego co znajduje się przy trasach szybkiego ruchu, czyli ViaToll. Trasa jednopasmowa w dwie strony więc coś mi się nie zgadzało. Kolega uświadomił mnie, że to ustrojstwo mierzy czas w jakim przejechało się odcinek trasy, wyciąga średnią i jeżeli się przekroczyło dostajemy mandat. Szokłem. To aż taka amerykanizacja u nas nastała?

Orientujecie się może czy ten system już działa i w jaki sposób dokładnie ma działać? Do tej pory nie straszne mi były fotoradary i "misie" bo się dobrze przed tym zabezpieczyłem, będę teraz musiał coś wykombinować i na to...

Inb4 "Wró daj już spokój", temat całkiem poważny (przynajmniej z mojego punktu widzenia, a właściwie jeżdżenia), chociaż podjeżdża trollem.
« Ostatnia zmiana: 05 Wrz, 2012, 19:56:40 wysłana przez zerotolerance »

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
Jeżeli jesteś osobówką to (jeszcze) masz to w dupie. A powyżej 3,5t to jeszcze nie wiem.

Generalnie ViaTolle są prepaidowe i (jak dobrze kojarzę) abonamentowe, ale nie słyszałem, żeby mierzyły prędkość ;) Od tego są inne urządzenia w aucie.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Niestety faktycznie są takie plany i próby wprowadzenia tego i chyba gdzieś próby na zywym organizmie.
Nie dalej jak w poniedziałek mówili o tym w radio. Cały problem polega na tym ze zasięg tego bardziewia ma mieć do kilkunastu kilometrów i to już nie bedzie takie wesołe . To bedzie kolejny krok do Matrixu. Do pogłębiania Matrixu.
jedno w czym nadzieja, to ze nie starczy im na to kasy ;)

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 971
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Nic tylko kurwa kontrola na każdym kroku, niech mi kurwa skaner w kiblu zamontują żeby wiedzieć jakie klocki walę, w jakich ilościach i jak często -_-' pierdolony świat.

Jazz, Lounge, Downtempo

Offline sify11

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 613
  • Rap Metal Katowice
    • FejsBukowa Strona Kapeli
Nic tylko kurwa kontrola na każdym kroku, niech mi kurwa skaner w kiblu zamontują żeby wiedzieć jakie klocki walę, w jakich ilościach i jak często -_-' pierdolony świat.
pomyśl o tym inaczej
w zależności od gęstości kupy będziesz mógł kupić w sklepie odpowiedni papier,
a częstotliwość pomoże w organizacji domowego budżetu na owy papier :)
i always go full retard

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 971
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
I to jest właśnie to czym karmią ludzi, że to same plusy, a dojdzie do tego, że będą wiedzieli co zrobisz zanim to zrobisz. Pytanie, w jakim celu? Tak, SF stanie się faktem tylko nie będzie efektów specjalnych i będzie pięknie przykryte pod normalnością.

Mi osobiście wystarczy dach nad głową i micha, chętnie zamieszkałbym na bezludnej wyspie z ładnymi mahoniami żeby sobie strugać gitary
« Ostatnia zmiana: 06 Wrz, 2012, 00:48:22 wysłana przez Johnny »
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline Turgon

  • Gaduła
  • Wiadomości: 403
Orwell's vision is becoming our life :/
Ssiecie.

Offline głuchy_zjeb

  • Gaduła
  • Wiadomości: 225
  • mahoń, heban, emg
    • Komandor gwiezdnej floty
Nie wiem na chuj się wtrącam, ale czy po prostu nie można jeździć zgodnie z przepisami?
ore ore na traktore

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Przyznam nie można, nie da się, nie potrafię. Oczywiście nie zawsze i nie w każdych warunkach wszystko zdroworozsądkowo. Te przepisy ustalają podbni do tych co robią ustawy. Przykładów z życia az nad to.
Robie rocznie ok 50 tyś km ( wiem  ze dwaj z Was zaraz zaczną psioczyć na mnie jak jezdzę ale jezdzę od 81 r  a wielu z Was nie było nawet w planach ) i co nieco już widziałem.
W zasadzie już mamy Matrix, po kartach płatniczych wiedzą co jemy , którędy sie poruszamy . tel komórkowe to samo albo i lepiej.

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 035
Nie wiem na chuj się wtrącam, ale czy po prostu nie można jeździć zgodnie z przepisami?

Już widzę jak jedziesz przepisowo na puściutkiej dwupasmówce w środku nocy z perspektywą przejechania jeszcze 200-300 km do domu. No ale ja jestem tylko piratem drogowym, który stracił prawko zanim na dobre zaczął je robić ;)
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 971
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Nie wiem na chuj się wtrącam, ale czy po prostu nie można jeździć zgodnie z przepisami?

Spoiler
« Ostatnia zmiana: 06 Wrz, 2012, 15:26:00 wysłana przez Johnny »
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline Tadeo

  • Pr0
  • Wiadomości: 625
  • Sie gra sie ma
    • Fraktale
Już widzę jak jedziesz przepisowo na puściutkiej dwupasmówce w środku nocy z perspektywą przejechania jeszcze 200-300 km do domu. No ale ja jestem tylko piratem drogowym, który stracił prawko zanim na dobre zaczął je robić ;)
Na Słowacji raz jechaliśmy parę kilometrów za gościem, który na takiej właśnie drodze jechał sobie przepisowe 50km/h. Ale tam jest ponoć taki zamordyzm jeżeli chodzi o ruch drogowy, że trudno mu się dziwić. :D

Cóż, Polska jest w czołówce w Europie jeżeli chodzi o śmiertelność na drogach, więc prędzej czy później to się musiało stać.

Offline mati304

  • Gaduła
  • Wiadomości: 255
  • These go up to eleven.
Na Słowacji raz jechaliśmy parę kilometrów za gościem, który na takiej właśnie drodze jechał sobie przepisowe 50km/h. Ale tam jest ponoć taki zamordyzm jeżeli chodzi o ruch drogowy, że trudno mu się dziwić. :D
podobno mają tak od czasów Czechosłowacji ;)
There's no use being precise about something when you don't even know what you're talking about.

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 475
Ja wiem, że w Polsce panuje przekonanie, że należy jeździć "dynamicznie"*, bo inaczej "korkuje się miasto" i "jadący za wolno stanowi zagrożenie na drodze"**, jednak jakiś czas temu*** doszedłem do wniosku, że nawet jeśli ktoś gdzieś ustanowił (pozornie) przesadzone ograniczenia prędkości, to jednak MIAŁ KU TEMU POWÓD, którego czasem na pierwszy rzut oka nie widać i własna ocena potrafi być bardzo zwodna, nawet mając -dzieści lat doświadczenia... więc staram się sam jeździć teraz do bólu przepisowo****, choćby mnie miał sznurek zniecierpliwionych debili na piątego wyprzedzać, najlepiej na serpentynie wewnątrz wsi położonej na trasie, gdzie chuj wie co zaraz wyskoczy zza winkla pod koła. A jeśli jeszcze się to połączy z zasadami tzw. eco-drivingu, to jeszcze można na benzynie zaoszczędzić... i jestem przekonany, że gdyby każdy starał się tak jeździć, to może i by droga do pracy zajmowała rzeczywiście 5-10minut dziennie dłużej, ale za to byłaby o wiele bezpieczniejsza, spokojniejsza i *gasp!* dynamiczniejsza - tj. mniej stania w korkach i wkurwiania się, więcej płynnego ruchu.

* czyli rozpędzać się w 3 sek do setki i później hamować z piskiem przed światłami i czekać przed nimi jak pojebany, w czasie, gdy jadący przepisową 50 podjeżdżają do nich dokładnie w momencie, gdy te się zmieniają na zielone

** tak, prawda, ale jeśli to na autostradzie ktoś bez powodu jedzie 30, a nie jak w mieście jedzie z dozwoloną prędkością!

*** po wypadku w trasie, gdy mama złapała pobocze i zderzyła się z cysterną niemalże czołowo, gdzie cudem uszliśmy z życiem - tj. przy tym wypadku nie było żadnego szczególnego błędu mojej mamy, jednak skłonił mnie do refleksji...

****czyli jak najszybciej, ale wciąż to jest tak szybko, jak pozwalają na to warunki atmosferyczne i ograniczenie w danym miejscu


...sorry, nie wytrzymałem. To nie koniecznie do was, bo nie wiem jak jeździcie, ale czytający sami będą wiedzieć, czy adresowane to jest do nich, czy nie. Po prostu gdzieś musiałem dać temu upust (bo na każdym kroku we mnie wzbiera, jak słyszę różne głupoty, które powyżej zjechałem), a ten topik był triggerem. Teraz czekam na baty i dissy ;)
« Ostatnia zmiana: 06 Wrz, 2012, 20:18:30 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 971
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
no miał ku temu powód: zbierać kasę za mandaty i żeby dało się przeprowadzić przetarg na postawienie znaku przy którym połowa kasy zniknie gdzieś w czasoprzestrzeni.

Chodzi raczej o to, że to jest leczenie objawów, a nie choroby, to tak jak przyjść do lekarza i powiedzieć: "Panie doktorze spuchła mi noga, jest cała fioletowa, co robić?!" "Pomaluj se Pan z powrotem na biało". Zamiast stawiać te debilne bramki z miliony monet mogliby zrobić takie drogi po których można by zapierdalać miliard na godzinę, a nie wypadać w drzewo na koleinach...
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 475
Postawienie bramek jest tańsze ;) Wpierw trzeba mieć kasę na zrobienie porządnych dróg (tak, mam świadomość tego, jak u nas magicznie kasa jest przepierdalana chuj wie na co, że na nic później nie starcza, a nawet jak starczy, to miesiąc po oddaniu do publicznego użytku nadaje się do renowacji i tutaj przyznaję rację, jest powód do wkurwa i psioczenia).

I w sumie mój post dotyczył raczej poruszania się po mieście i wsiach leżących na trasie, gdy zdarzało mi się mieć nawet pasażerów, którzy dziwili mi się (a wręcz krytykowali), gdy zwalniałem w nich do przepisowej prędkości.

BTW, pewna powszechna rzecz, której nie rozumiem... ludzie zapierdalający na drogach nocą (najlepiej z włączonymi długimi w środku miasta mając budynki i zakręty na kilka metrów przed sobą, żeby oślepić i rozbić każdego, w kogo promień światła trafi), gdy jest o wiele bardziej ograniczona widoczność i pozorny spokój na drogach jest zajebistym zdrajcą, gdy na jezdnię w ciemniejszym zakątku niespodziewanie wyjdzie ktoś ubrany na czarno, czy też jakiś zwierz...
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline Jesus

  • Gaduła
  • Wiadomości: 353
  • Djesus Chytrus
Nie pierdolcie o tych teoriach spiskowych, całe stado się z was śmieje.
return to monke

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 971
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Nie pierdolcie o tych teoriach spiskowych, całe stado się z was śmieje.

To Peja?
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline purpleman

  • zbananowany
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 025
  • hie hie hie
System takich bramek spotkałem pare lat temu we Francji. Tam skończyło się to tym, że podpalili te fotoradary, później zakładali nowe, podpalali i tak w kółko.

Cóż, ja jestem za zaostrzeniem przepisów i za takimi bramkami również. Może to nauczy Polaków jeździć. Może jak jeden z drugim po przekroczniu prędkości dwukrotnie straci prawo jazdy to zrozumie. Może niekoniecznie jestem za zwiększeniem kwot mandatów, ale za większą ilością punktów przyznawanych za wykroczenia.
U nas nie ma czegoś takiego jak kultura jazdy.

Sam staram się jeździć w miarę przepisowo, może nie zawsze jeśli chodzi o prędkość. Tą staram się dostosować do warunków, widoczności i możliwości zahamowania - ale nie to, że zapierdalam :D. Ale staram się nie przekraczać dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o więcej jak 20km/h.
Nie raz sam się łapię na "mało kulturalnych" manewrach, ale po tym zazwyczaj staram się wyciągnąć wnioski.

A i mam wrażenie, że nowe drogi w naszym kraju nie koniecznie miały by pozytywny wpływ na bezpieczeństwo.

"grałeś kiedyś w samoloty?"

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
We Francji to nie widziałem ale w Anglii to są bo sam widziałem na autostradzie London - Coventry
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 035
Mandaty i zaostrzenia prawa nie są rozwiązaniem. Problemu trzeba szukać u podstaw, czyli na kursach, bo tam się nie uczy człowiek jak jeździć tylko jak zdać egzamin.
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
Mandaty i zaostrzenia prawa nie są rozwiązaniem. Problemu trzeba szukać u podstaw, czyli na kursach, bo tam się nie uczy człowiek jak jeździć tylko jak zdać egzamin.

Dziwisz się? Skoro same egzaminy sa popierdolone. Pierwszy raz zostałem oblany, bo jechałem jedną z większych ulic wrocławia i z drogi wewnętrznej wyskoczył mi typ, który liczył że zdąży, kiedy ja jechałem 50km/h a on był z 10 metrów przede mną. Skończyło sie tym że musiałem odbić na sąsiedni pas (jadacy w te sama stronę, który był pusty i miałem tego swiadomość). Efekt - oblałem, bo stworzyłem zagrożenie. Zdaniem egzaminatora porzadanym zachowaniem było by wypierdolenie w tego typa który mi wymusił.

Drugi raz oblałem, bo podjeżdżałem do skrzyzowania równorzednego i koleś, którego miałem po prawej się zatrzymał (ja oczywiscie też, żeby go puścić). Oblałem, bo wg egzaminatora stworzyłem zagrożenie, bo kierowca najwyraźniej poczuł się niepewnie i dlatego wolał się zatrzymać. Oczywiście egzaminator nie zmienił swojej decyzji nawet po odwołaniu i wyjaśneiniach tamtego kierowcy że zatrzymał się, bo zauważył "egzamin" i chciał mi go "ułatwić".

Tak więc nie ma sie co dziwić że na kursie ucza jak zdać egzamin, bo to co jest na egzaminie ma się kompletnie nijak do tego co jest na drodze. Żeby nauka jazdy uczyła jeździc na drogach to albo wszyscy uzytkownicy drogi powinni nagle jeździc przepisowo do bólu, albo na lekcjach powinni uczyc jak łamac prawo. Jeżdżę całkiem sporo, bo ok 2000km na miesiąc i szczerze mówiąc nie widziałem na ulicach zeby ktos poza "eLką" jeździł 50 po mieście czy 90 w terenie niezabudowanym (w którym ja swoim uno wyciagam około 120 a jestem wyprzedzany przez większość samochodów). Nawet policja jeździ 70 w miescie.

Nie pirace zbytnio, ale kurwica mnie strzela jak jest teren niezabudowany, droga 4-pasmowa z pasem zieleni i słupkami na środku i ograniczenie do 60km/h. Dlatego jeżdżę zgodnie z przepisami, oprócz predkosci, która dostosowuję do panujacych warunków
« Ostatnia zmiana: 07 Wrz, 2012, 12:23:02 wysłana przez g-zs »
B ( o ) ( o ) B S

Offline Turgon

  • Gaduła
  • Wiadomości: 403
Mandaty i zaostrzenia prawa nie są rozwiązaniem. Problemu trzeba szukać u podstaw, czyli na kursach, bo tam się nie uczy człowiek jak jeździć tylko jak zdać egzamin.
Pierdolenie Niedziu. Kurs nigdy nie nauczył i nie nauczy nikogo realnej jazdy. Jeśli coś zmieniać, to lepiej, żeby to rodzice mogli legalnie uczyć jeździć swoje dzieci.
A co do egzaminu, to jak się chce go kupić to zawsze się da!
Ssiecie.

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 035
Pierdolenie Niedziu. Kurs nigdy nie nauczył i nie nauczy nikogo realnej jazdy.

Przez pojebane przepisy, ot co. G-zs opisał wierzchołek góry lodowej co jest ważniejsze od realnego uniknięcia zagrożenia. Oczywiście pomijam fakt, że polakom brakuje wyobraźni i w starym rozpierdalającym się gównie zachowują się, a raczej próbują naśladować, Roberta Kubicę albo innego mistrza WRC.
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline Turgon

  • Gaduła
  • Wiadomości: 403
Pierdolenie Niedziu. Kurs nigdy nie nauczył i nie nauczy nikogo realnej jazdy.

Przez pojebane przepisy, ot co. G-zs opisał wierzchołek góry lodowej co jest ważniejsze od realnego uniknięcia zagrożenia. Oczywiście pomijam fakt, że polakom brakuje wyobraźni i w starym rozpierdalającym się gównie zachowują się, a raczej próbują naśladować, Roberta Kubicę albo innego mistrza WRC.
Według mnie i tak gorsi są tacy co postanawiają przy ograniczeniu do 90 jechać 60, i gdy tylko pojawia się możliwość wyprzedzenia ich w sposób legalny, postanawiają jednak przyspieszyć do tych 90...
Ssiecie.