Autor Wątek: Jackson SLAT 7 Soloist  (Przeczytany 32564 razy)

Offline Vicol

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 057
    • Nakvrw und Śmierćmetal
Odp: Jackson SLAT 7 Soloist
« Odpowiedź #25 15 Wrz, 2012, 23:17:33 »
że co? Najmocniejsze pasywy podają jakieś 500 mV, a takie emg 81 koło 1500 i więcej więc coś nie teges Dale
Teges, teges. Jeszcze kwestia o jakim napięciu gadamy. Skutecznym czy peak. Choć w jednym i drugim przypadku 81 to wcale nie taka potwora w porównaniu z helfajką. Oczywiście bez uwzględnienia pasmowości. A jak pewnie wiesz, wzmak gitarowy już na wstępie opierdala sygnał ze zbędnego dołu a na kanale przesterowanym opierdala go jeszcze bardziej, żeby zachować klarowność przesterowania. Więc, wszelkie infra-jebnięcia i inne podharmoniczne towarzyszące perkusyjnemu JEB, w których defacto siedzi najwięcej energii, zostają opierdolone a zostaje tylko to co, słyszalnie najskuteczniej napędza drajwa. Ale żeby nie było, że se teoretyzuję: podpinałem kiedyś pickupy zarówno pod miernik sygnału skutecznego jak i oscyloskop. Helfajka w porywach strun(dosłownie) dawała zdecydowanie więcej sygnału skutecznego niż podaje EMG dla najmocniejszych modeli. Więcej niż 1V a czasami ponad 1.6V. Generowała przy tym kilkuwoltową ''szpilę'' w momencie ataku. Dla porównania jacksonowskie CVR2 dawało ledwo 250-300mV sygnała skutecznego. Ale w momencie ataku i tak wyłaziło z niego ze 2-3V peak. Jakiś noname shit dawał ponad 500mV i ponad 3V w momencie jebnięcia. Oczywiście, w przypadku skomplikowanego sygnału z gitary ciężko mówić o relacji między sygnałem skutecznym a szczytowym ale możesz przyjąć, że sinusoidka osiągająca w szczycie 1V daje około 0.71V (dokładnie dzielisz to przez pierwiastek z dwóch). Oczywiście, jak już wspomniałę, ta informacja o woltowości i tak w gruncie rzeczy chuja nam mówi. Wystarczy, że dany pickup nadaje tym samym pasmem co wzmak i już wydaje się mocniejszy od pickupa o większej woltowości ale o rozmijającej się charakterystyce. To samo z gitarą, resztą sprzętu a nawet naszymi uszami, które każdy ma inne a zakładanie, że przetwarzają pasmo liniowo lub chociaż tak samo, jest ogromną naiwnością. Tak naprawdę, to chuja wiemy, co słyszymy :P


A teraz, skoro już was tak wzięło na pisanie poważnych odpowiedzi na niepoważne posty :P to też parę rzeczy naprostuję:
- w aktywie sygnał wytwarzany jest w cewkach przez poruszającą się w polu magnetycznym strunę. Pisanie, że w aktywie sygnał idzie głównie z preampa to jak stwierdzić, że mleko bierze się z kartonika. Preamp służy tu jedynie do wzmocnienia sygnału, ewentualnie nadaniu mu jakiejś określonej korekcji i zbuforowaniu go na niską impedancje aby kabel nam nie mulił brzmienia. NIE MA TU WBUDOWANYCH KOMPRESORÓW ANI INNEGO CHUJSTWA. No, może czasem preamp w słynnym 81 nieco się dławi jak zasili się go z jednej baterii, niekoniecznie świeżej.
- struna drga dokładnie w taki sposób, na jaki pozwala jej drewno i konstrukcja. Ze wszystkimi rezonansami, interferencjami i innymi dziwnymi przypadłościami. A tego nie w sposób przewidzieć. Niby trochę się da. Ale i tak gitary robią niespodzianki. Tak więc zbierając sygnał z drgającej struny, zbierasz też pośrednio odpowiedź drewna oraz innych materiałów. Co się później z tym sygnałem dzieje, to już nie ważne. Różnice pomiędzy drewnem na tym samym osprzęcie i sprzęcie po prostu wyłażą.
- piezo to syf :P
- sposób podłączenia cewek do preampa oraz zasada jego działania w przypadku EMG i eemdżipodobnych pickupów jest inna niż preampów/buforów dorzucanych do gitar z pasywną elektroniką( uzwojenie pickupa jest podłączone symetrycznie do wejść wzmacniacza różnicowego, zazwyczaj jebniętego na jakimś tanim operacyjniaku w technologii montażu powierzchniowego). Wyjątek stanowią aktywy bartolinii, gdzie sygnał wychodzi z pasywnej części pickupa, przechodzi przez całą pasywną elektronikę i wraca do preampa wbudowanego zazwyczaj do mostowego humba.
- eemdżipodobne pickupy z reguły nie mają pokaźnego uzwojenia ani w-chuj-mocnych magnesów. Ciężar zapewnienia outputu i korekcji spada na część aktywną. Z jednej strony część pasywna chodzi bardziej płasko, przenosi więcej i równiej, daje się lepiej sparować, zabezpieczyć przed zakłóceniami i innym chujstwem, z drugiej strony kosztem spadku brumienia słyszalnie wzrasta poziom szumów termicznych generowanych w części aktywnej. No i korekcja dobierana przez producentów nie zawsze wszystkim musi odpowiadać, czego przykładem jest podobna liczebność hejterów i fanbojów wyśrodkowanego 81.
- piezo to syf
- z tą odpornością na zakłócenia aktywów też bym nie przesadzał. Owszem, chodzą cicho a niskoomowa elektronika daje sobie radę bez ekranowania ale w starciu z włączonym telewizorem lub monitorem w odległości mniejszej niż 1-2m to to nie ma większych szans. Sieje podobnie.
synkopy to guwno

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
18 Odpowiedzi
11497 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 02 Sty, 2010, 19:12:23
wysłana przez Vin$
9 Odpowiedzi
5974 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 17 Sie, 2010, 17:04:34
wysłana przez harry_manback
8 Odpowiedzi
4300 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 27 Gru, 2012, 21:32:41
wysłana przez pshemo
10 Odpowiedzi
4902 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 04 Lut, 2013, 09:22:41
wysłana przez samuraj_jack
10 Odpowiedzi
8904 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 26 Wrz, 2016, 14:53:27
wysłana przez allbundy33