Nauka gitarowania początkujących.

[bandit112]

Cześć. Zacząłem uczyć kolesia grać, który startuje od samego 0. Miałem z nim już 2 lekcje, na których przerobiłem rzeczy takie jak:

- Różnica między akordami dur/mol (tłumaczyłem wszystko bardzo newbie-friendly);
- Podstawowe interwały takie jak pryma czyli dźwięk bazowy od którego budujemy inne interwały, kwarta, kwinta, oktawa, podawałem przykłady itp, też pojmuje;
- Przedstawiłem mu powerchordy bez/z dołożoną oktawą i trochę tam o nich powiedziałem;
- Powiedziałem z grubsza co to konsonanse/dysonanse;
- Na czym polega granie harmoniczne/melodyczne np. akordów;
- Pokazałem mu 4 czy 5 podstawowych akordów które ma się nauczyć łapać i je nazywać;
- Przedstawiłem z grubsza najbardziej znane techniki (bendy, pulle, hammery, vibrata itp);
- Wytłumaczyłem o co chodzi z napięciem mięśniowym, ma być wyluzowany, gra bez spiny;
- Takie pierdoły jak prawidłowe trzymanie gitary, kostki, ręki itp;
- No i przedstawiłem mu ćwiczenia, które ma wałkować z metronomem (5-6-7-8, to samo tylko z lekkim vibratem, granie 0-5-8 legato, uderzanie akordów, kostkowanie czwórkami czy ósemkami pustych strun itp).


No i nie wiem o czym ja mam mu jeszcze mówić? Pewnie jest jeszcze masa rzeczy których po prostu nie widzę bo to jest mój chlyb codzienni. No i teraz mam prośbę, możecie mi pomóc z takim jakby planem nauki? Lekcje wyglądają tak, że ja mu trochę tłumacze, trochę gramy wspólnie ćwiczenia z metronomem i zwracam uwagę żeby je poprawie wykonywał, coś w tym stylu.

Każda wskazówka mile widziana, Pozdro!

[Dmaligator]

Naucz go dym na wodzie deeppurpluf bo to kazdy poczatkujacy umic powinien

[Thoth]

Pograjcie razem Gojire, machajcie głowami i poczujecie się jak gwiazdy.

[bandit112]

Pograjcie razem Gojire, machajcie głowami i poczujecie się jak gwiazdy.

PASZOŁ TROLLU! To jest poważny temat, następną lekcje mam z nim po jutrze tzn we wtorek.



@Dmaligator: Właśnie, w sumie mogę go nauczyć łatwych i znanych riffów z naciskiem na poprawne granie. Smołk on de łater jest, Fade To Black też jest takie w sumie dość proste, Poly nyrwany grane powerchordami... Co jeszcze?

[Rachet]

House of the Rising Sun na ogarnięcie kilku akordów, kontrolę przejścia między strunami, trzymanie się tempa, kostkowanie naprzemienne.
Smells Like Teen Spirit na bicie i tłumienie akordów
Ajron Men, bo sabbathów każdy zagrać powinien
Omerta (LoG), na rytm.
Cotopaxi (Mars Volta), na wbrew pozorom trudny rytm.

Co jeszcze... podstawy bluesa?

Jak już się ogarnie polecam np. Black Dog zeppelinów na naukę pinchowania (grasz gdzie się da zamiast zwykłych dźwięków pinche).

A poza tym, każ mu już teraz uczyć się swobodnie przechodzić od PM do zwykłego kostkowania, kontrolować przydźwięki, nie napierdalać palcami prawej łapy po wiolinach jak kostkuje basy (zwłaszcza na haj gejnie), tłumić w każdy istniejący na świecie sposób, vibrato nie-kozie beczenie (tzn dźwięk z regóły powinien zabrzmieć a potem zawibrować), no i równie ważne, stroić na słuch.

[Krzak]

A nut planujesz go uczyć? Wydaje mi się, że dobrze by było jeżeli od początku mógłby część tych rzeczy mieć przedstawionych w takim zapisie.

[terrormuzik]

połowy z tych rzeczy których go uczyłeś na pierwszych 2 lekcjach nie musi wiedzieć w ogóle żeby grać (ja nie wiem), a takimi rzeczami jest najłatwiej zniechęcić kogoś początkującego. Na początku trzeba gościa nauczyć czegoś co po powrocie do domu będzie sobie z przyjemnością grał a nie terminologii z której przepytasz go na następnych zajęciach. Jakby mnie ktoś tego uczył na pierwszej lekcji to pewnie nie przyszedłbym na drugą. Po co gość ma znać nazwy akordów których nie potrafi jeszcze złapać? Jak złapie bakcyla to każdą wolną chwilę zacznie spędzać grając a Twoja rola jako nauczyciela ograniczy się w dużej mierze do wytykania mu błędów.

[pivo]

Przez dwie lekcje wyłożyłeś mu taki materiał?
To jeszcze dwie i będzie wykurwiał wszystkie kaprysy Paganiniego wpierdalając przy tym czereśnie.
Przeładowałeś go strasznie - na jego miejscu rzuciłbym wiosło po lekcji u Ciebie, bo czułbym się jak ciota, że nie ogarnąłem tego wszystkiego.

 Nie ma takiej możliwości, żeby w 5min wytłumaczyć Ci zasady metodyki ćwiczeń, uczenia się i uczenia innych, ale takie najbardziej ogólne wskazówki, które mogą Ci się przydać:

Dobry nauczyciel musi przede wszystkim budować motywację u ucznia - reszta zrobi się prawie sama.
Dobry nadzorowany trening jest wielokrotnie bardziej cenniejszy od materiału, który jest powszechnie dostępny.
Dawkuj mu wszystko bardzo powoli i niech katuje na Twoich oczach - upewniaj się, że robi to dobrze.
Zmieniaj rodzaj materiału na każdej lekcji, żeby rozwijał się równomiernie.
Jeżeli nie wyrabia z technicznymi zadankami domowymi to wprowadzaj teorie, żeby miał dodatkowy czas na ogarnięcie materiału.

oraz IMO:
Nie ucz go gotowych kawałków - chyba, że sam prosi o pomoc. To IMO FAIL STRASZNY, jeśli nauczyciel robi tylko za maszynę do łopatologicznego tłumaczenia transkrybcji.
Jak będzie chciał się czegoś nauczyć to wygoogla tabę w minutę i nie ma potrzeby wałkować tego na lekcjach.

[bandit112]

Nut raczej uczył go nie będę, sam umiem 3 po 3 bo mi się na razie nie przydają kompletnie.

Dzięki wszystkim za porady. Co do ilości materiału - ja raczej można powiedzieć, że pokazałem mu z czym później będzie miał styczność, żeby wiedział ze coś takiego istnieje tylko dodałem też, że na razie mu się nie przyda aż tak.

Poczytam sobie parę razy co tu piszecie jeszcze i poukładam sobie jakoś to w głowie żeby miało ręce i nogi. Dzięki jeszcze raz, chętnie wysłucham jeszcze innych porad i opinii

[Ad]

Zapytaj go czego słucha i na przykładowych kawałkach jego ulubionych zespołów wyjaśnij różne techniki. Żeby miał z tego jakąś przyjemność i motywację. Mi nauczyciel kazał grać kolędy, a ja słuchałem black metalu, więc rzuciłem te lekcje w pizdu.

[bandit112]

On słucha w sumie... Tego co ja To też wezmę pod uwagę, dzięki

[Rachet]

Zapytaj go czego słucha i na przykładowych kawałkach jego ulubionych zespołów wyjaśnij różne techniki. Żeby miał z tego jakąś przyjemność i motywację. Mi nauczyciel kazał grać kolędy, a ja słuchałem black metalu, więc rzuciłem te lekcje w pizdu.

Z drugiej strony, nie zaczniesz nauki gitarowania od Pain of Salvation

[kguitark]

Pograjcie razem z metronomem, ważne żebyś wyrobił u chłopaka nawyk kontrolowania tempa (czy gra przed, czy za, czy równo z klikiem, czy w ogóle słyszy takie rzeczy). Pokaż mu na czym tak naprawdę polega ćwiczenie swobody technicznej - stopniowe zwiększanie tempa do miejsca, gdzie wchodzi "spina", jak to pokonać.
Ćwiczenia typu 5678 niech gra sobie z palm mutingiem lub bez - obydwa sposoby przydatne i +10 do swobody.
Uczenie się riffów/piosenek jako takich nie ma sensu, CHYBA że będziesz zwracał przy tym uwagę na poprawną artykulację i rytmikę. I wytłumaczyć z teorii co się w danym kawałku dzieje - dlaczego taki, a nie inny akord występuje po danym funcie, wskazać zastosowanie skali bluesowej czy chromatyzmów. Jeżeli uczeń jest zaawansowany to samo można robić na bazie solówek.
Jeżeli harmonia, to fajnie by było nie tylko wiedzieć, ale i słyszeć. Więc przydatnym elementem lekcji byłby "sprawdzian" pod tytułem: grasz akord dominantowy/zmniejszony/zwiększony/zawieszony/minorowy/majorowy a chłopak Ci mówi, jaki akord słyszy. To samo z interwałami (skoro już podział na konsonanse/dysonanse był, to interwały z nazwy i z brzmienia + zastosowanie). Ale to na później
Gdybym ja prowadził zajęcia przeszedłbym po prostu do skal modalnych i koła kwintowego (ale nie więcej, niż jedna, dwie skale na lekcje). Po 5 tygodniach (jedna lekcja w tygodniu) chłopak powinien zagrać te 7 skal na bazie skali jońskiej i przenosić to sobie do dowolnej tonacji.
Jeżeli chłopak ogarnie sobie akordy, pokaż mu pentatonikę molową, a potem pentatonikę molową w pozycjach. I ćwiczenia na tym oparte a jest tego od cholery.
Śmiało możesz pokazywać na zajęciach ćwiczenia ze znanych Ci szkółek jeżeli brakuje Ci pomysłów.
Nie wiem jak to jest nie widzieć przydatności nut ( o_0 ) ale jeżeli zamierzacie grać coś więcej niż:
0 000 000 00000 0 000 000 0000 1 1 1
to przydałoby się ruszyć orientację dźwiękową na gryfie i to najlepiej nie z tabelki, bo to idzie jak krew z dupy. A czytanie nut a vista jest świetne i granie na początku nawet z solfeża odbije się później na świadomości i frazowaniu.
Mam nadzieję, że jakiś pomysł Ci podsunąłem

I słuchaj kolegi pivovarita, bo Ci dobrze podpowiadał.

[LukasK]

Ale żeś gościowi dowalił materiał. Przez pierwsze 4 lekcje to powinien nauczyć się obcowania z gryfem, prawidłowej rozgrzewki, jak ćwiczyć z metronomem itp. Dopiero jak to zaczai to można przejść do jakichkolwiek teoretycznych spraw. Przynajmniej ja tak miałem w szkole muzycznej.

[sharpi]

Mam fajny sposób na motywację

Spytaj się go jakiego kawałka by chciał się nauczyć - nie ważne, prosty/trudny - i na podstawie tego kawałka bądź jego fragmentów ucz go grać / jak trzymać gryf itd. Oczywiście nie przeznaczaj tego na całą lekcję...ale te 15 20 minut ...

Ja tak ostatnio zacząłem robić - od 2 tygodni męczę Azure Haze Loomisa... nie dość, że przy okazji podłapałem pare patentów, na podstawie tego utworu multum ćwiczeń sobie zrobiłem, to jeszcze ćwiczyłem na tym orientacje na gryfie (tym bardziej że wszystko obczajam ze słuchu i rozpisuje w GP ) i w praktyce rozkładałem harmonię zgodnie z kursem rzooffa...w 2 tygodnie zrobiłem takie postępy że wow

[LukasK]

Sharpi ma rację ale tylko jeżeli chodzi o przypadek gdy uczeń traci motywację. Ja teraz zabrałem się za kawałek Rose Of Sharyn Killswitch Engage. Pewnie dla większości z was to jest banał ale jak moje umięjętności głownie szybkiego kostkowania wzrosły to żałuję że wcześniej nie brałem na warsztat takich kawałków.

Jak na moje oko to to taki plan był by super bo i łapie uczeń dobre nawyki i nie traci zapału z powodu problemów z nauką:
1. Miesiąc na obycie z gryfem, poprawna postawa, ćwiczenia z metronomem itp
2. Na bazie jakiegoś kawałka w miarę prostego nauka poprawnego kostkowania, kilka podstawowych akordów + w miarę płynna zmiana ich - 1 miesiąc
3. Pentatnonika + improwizacja w wybranej pentatnonice - 1 miesiąc
4. Skale modalne i później zależy w jakim kierunku uczeń chce iść to go prowadzisz.
5. Naukę kawałków można sobie zostawić na później ewentualnie wplatać coś we wcześniejsze lekcje.

[bandit112]

Dobra, kierując się waszymi radami dziś odbyłem z nim 3 lekcje. Oboje nawet nie wiedzieliśmy kiedy ta godzina zleciała, a postępy widać i ogarnia co do niego mówię. Na plus dzięki wszystkim

[sylkis]

Dobra, kierując się waszymi radami dziś odbyłem z nim 3 lekcje. Oboje nawet nie wiedzieliśmy kiedy ta godzina zleciała, a postępy widać i ogarnia co do niego mówię. Na plus dzięki wszystkim

Ja wiem, że pedalskie forum, ale nie musiałaś tak długo się skrywać...

[bandit112]

...

[escape_artist]

Tez popieram co tu Ad zapodal odnosnie bazowania cwiczen na muzyce ktora koles lubi. Najwieksza motywacja do grania wynikala u mnie z opanowania muzyki ktorej sluchalem i wystarczalo ze byl to fragment kawalka a frajda byla ogromna. Nazw akordow nie ma co wpychac. Mozesz zapodac kilka podstawowych i potem stopniowo wprowadzac jakies nowe jezeli cwiczenie bedzie tego wymagalo badz pojawiaja sie w utworze. I metronom metronom metronom metronom.

[Jakub0765]

jak wyżej pisali (niektórzy bo nie chce mi się czytać wszystkiego, wpierdolę swoje 3 grosze) za dużo na początek.
przede wszystkim sprawdź jakie ma typ ambicje, jeśli chce grać domowo i nie myśli o wirtuozerii to możesz niektóre rzeczy pominąć, a jeśli chce umieć wszystko to stopniowo.
jedno na pewno to skale, daj mu pentatonikę na początek, niech się nauczy nawet jednej pozycji, daj mu jakiś backing track, na youtubie jest ich trochę, przykładowo w A-moll, najprostsza molowa tonacja (bo C-dur), najłatwiej to rozpisać w nutach (co też bym polecił mu wyłożyć ale nie od razu). I niech sobie poimprowizuje na tej jednej pozycji, potem daj mu do zrobienia stopniowo pozostałe pozycje. Następnie niech zrobi durową, wytłumaczysz mu jak się przechodzi do innej tonacji. Daj mu przykładowe ćwiczenia - ogrywanie skali w tercjach, kwartach, sekstach etc. Jak będzie łapał to potem możesz dać mu bardziej złożone rytmicznie ćwiczenia - kwintole, sekstole, septymole. etc. Temat rzeka, ale te rzeczy na początek będą dobre. Na pewno musisz zadbać o to by widział postęp, może nie z każdą lekcją (ale fajnie by było) ale np. co dwie. Typ musi widzieć że ogarnia temat, że faktycznie się czegoś uczy by się nie zniechęcić. Jak na start to faktycznie imho przegiąłeś.