Na dzień dobry dziękuję Leonowi, który w przeciwieństwie do mnie przegląda co się dzieje na Allegro.
Kupiłem tę kupę gówna za 400 złotych i mam nadzieję przywrócić do sprawności. Niestety jest w gorszym stanie niż wskazywała aukcja, ale to się wytnie. Kupując ją dowiedziałem się, że:
- to była Maya ale ktoś nakleił jeden brzydki napis (i prawdopodobnie pomalował wierzch główki czarnym lakierem nitro, reszta wiosła jest w poliuretanie)
- jest mahoniowa
- ma progi do roboty
- ktoś jej wkleił gryf
- ten sam ktoś zaczął wygrzebywać dziurę na humbuckera pod gryfem, ale zrezygnował
- dziura pod mostkiem jest na rozmiar humbuckera, co mnie nieco smuci
Po otrzymaniu gitary doszło jeszcze:
- to była Maya albo cokolwiek innego, bo brak jakichkolwiek sygnatur
- jest mahoniowa, ale korpus jest naleśnikiem jak Norlinowe Gibsony (w tym mój Deluxe, nie przeszkadza mi to)
- ma progi do roboty, główkę być może do klejenia (nadpęknięta... ale za to gryf z jednego kawałka), a podstrunnicę do zerwania i ponownego przyklejenia, bo odchodzi od wysokości pierwszego do trzeciego progi.
- ktoś wkleił jej gryf klejem Wikol (pozdrawiam cię Vicol) ale za to niechlujnie
- ta dziura na humbuckera nie powstała i może to dobrze, bo wtedy kupiłbym sobie tą gitarę w dwóch kawałkach
- dziura na rozmiar humbuckera ma owszem szerokość humbuckera, ale za to jest za płytka na cokolwiek, nawet na normalnego P-90
No i normalnie powinienem się pieklić że to kupa gówna, ale z drugiej strony po dokładnym obejrzeniu drewna stwierdzam że nie zgon, bo nie umar. Wygląda bardzo ładnie i być może da się go jakoś wyratować. Plan - jakiś mocny P-90 i strojenie do drop A#, o ile mostek bez regulowanej intonacji może stroić w drop A#, ale najwyżej kupię dedykowanego Sung-Ila (ten na wiośle to właśnie Sung-Il i jestem pod wrażeniem). Jutro jadę do znajomego magika żeby wycenił robotę i być może w nadchodzącym tygodniu zacznie się kombinowanie.
Myślę, że to był zły zakup i mam wielką nadzieję, że po remoncie zmienię zdanie