No wreszcie, mam porządną paczkę do kompletu. Niby na początku coś było nie tak z głośnikiem, ale wylutowanie go, obejrzenie i ponowne zamontowanie naprawiło problem (a już pisałem do Mańka odnośnie serwisu ;]).
Od dłuższego czasu planowałem kupno jakiejś polskiej budy, bo głośniki od dawna miałem - Eminence V12. Ale jako że się trafiła ładna okazja na alezło, to wziełem taką, z głośnikami.
Przyszła kurierem, ładnie opakowana.
Szkoda, że mieszkam na piątym piętrze, dobrze, że to tylko 2x12 ;]
Wybrałem broń i jazda!
Rach-ciach
Ładny toleks
Ładna siateczka
Ładny tył
Ładny przód (w tym duży plus za czcionkę logo ;])
No i wnętrze
(Chińskie głośniki, ale wtopa, co ja kupiłem...)
Tutaj może troszkę się bym czepił tych szpar
Na spodzie lekkie obicie
Lekkie otarcie narożnika
A tu ładniutko
Ogólnie, paczka stała w domu, widać, że jest w sumie jak nówka. Gwarancję ma jeszcze 1,5 roku, na głośniki na szczęście też jest.
Brzmieniowo bardzo mi podchodzi. Na marszalowym kanale MG Vulture wali marszalem, aż za bardzo ;] W stroju C bardzo przyjemnie daje, bas jest dość wyraźny. Na czystym podoba mi się iskierkowa góra. Na przesterze na szczęście nie wali piaskiem, jak 2x12 na celkach V30, które to w Labodze czy Harleju straszliwie szeleściły. Z całym zespołem komponuje się dobrze, trzyma poziom przy Marszalowskiej 1960 AV. Jestem ciekaw, jak wypadnie po włożeniu w nią V12.
Jeszcze w przyszłym tygodniu ogram ją jakoś solidniej, powsłuchuję się w niuanse brzmieniowe itd. :] Na razie jestem bardzo zadowolony z zakupu, jeszcze tylko doprowadzę Rotera do stanu używalności i będę full Mejd in Połlend :]