Tytułem wstępu chciałem pr
zeprosić, że w topicu z NAD napisałem, że zamieściłem tam cały rig (intryga na całego, nie ma co). Tak na prawdę prezentuje się on tak (poza akustykiem który się nie zmieścił):
Spoiler foto pt. "a teraz wszyscy łapią się za rączki"
Tak, to ja Wam sprzątnąłem tego strata. Gdy wszedłem w link Oz'a w dziale "wyszukane w sieci" serce mi przyspieszyło (ale patos!). Znam bowiem gitary Mensinger z targów Musik Messe i wiem, że to gitary na poziomie. Przeczytałem szybko czy w opisie nie ma jakiś niedomówień, przejrzałem fotki i jebłem energicznie w "kup teraz". Moją decyzję (która łącznie z namysłem trwała jakąś minutę... o taki ze mnie impulsywny gość!) o 1.24 sekundy przyspieszył fakt, że wreszcie będę mieć coś czego nie będzie mi szkoda nosić w pokrowcu na próby (przynajmniej tak myślałem).
Mam wrażenie, że pambug wynagrodził mi "utratę" Hathora, po którego wysłałem dobrego kumpla, żeby mi go ograł, a ten mi go nie-po-dżentelmeńsku kupił i cieszy się do dziś, bo wiosło gra niesamowicie Tak, ten kumpel jest na forum i już oznajmił w NGD, że jest chujem, ale miłość między nami dalej trwa. Czemu? Wkurw błyskawicznie minął i teraz cieszę się, że sprawiłem mu przyjemność i mogę bezkarnie zwracać się do niego per Chuju Choć ostatni zakup lutniczego strata jak się okazało później był porażką tym razem nie zawiodłem się (tyle, że tym razem pochodzi ze 100% pewnej pracowni). Człowiek, który to wystawił powinien dostać medal, albo trafić do szpitala psychiatrycznego. Za marne pieniądze mam śliczną gitarę na weselne chałtury, komplet strun i pokrowiec. Gitara gra jak trzeba, pokusiłbym się nawet, że gra bardzo dobrze. Nie czuje prawie różnicy w jakości soundu po przesiadce z ESP czy Kiwi, to jest po prostu dobry instrument. Wykonanie też stoi na poziomie, bo póki co nie znalazłem nic do czego mógłbym się przyczepić, a co nie jest wynikiem użytkowania jej. Ma jeden odprysk i delikatne ubytki lakieru wokół tulejek od spodu jakby ktoś je wyciągał, ale to są niewidoczne ślady i Schectery na starcie mają więcej wad
. Coś mi się ostatnio udają zakupy
Specyfikację poza jesionowym korpusem widać na fotkach. Przy okazji gitara jest dość ciężka i chyba muszę zainwestować w grubszy pasek, bo już samo Kiwi mnie wykańczało.
A oto i panna młoda:
i fotka z aukcji, bo poprzedniemu właścicielowi lepiej udało się uchwycić piękno gryfu:
fap fap fap,
Musza