Panowie, to poza globalnym eq i możliwością zakupienia model packów, jakie są zmiany?
Rozumiem, że same symulacje się też pozmieniały. Coś jest pozytywnego w tej zmianie?
Jest fajna symulacja mesy.
@Guziel, powiedz Panu.
Też, ale polecam obadać SLO100. Moim zdaniem lepszy.
Kupiłem full bundle i szału nie widze. Podzielę się z wami po krótce moimi wrażeniami - biadoliłem wcześniej i będę dalej bo mi coś teraz nie chce gadać nic jak wcześniej.
Jeśli to kogoś interesuje to z "nowych" symulacji naprawdę godny polecenia jest Big Bottom. Bardzo fajny modern higain. Peavey też zajebisty, ale u mnie nakurwia trochę kartonowym brzmieniem co może być załsługą gitary, chociaż na starszym firmware grała mi pięknie, aż pozbyłem się dla niej RGR465m, który to wypadał słabiej, chociaż ta jest nadal na stockowych pikapach (mówię tu o RG7620 '98r.) Co tam dalej mamy...
Bogner® Shiva
Mało grałem, ale spodobał mi przy grze solowej, ładnie się leje
Remastered Marshall® JCM800 (Model 2204)
Na plus, na forum się spuszczali że będzie, ale nie słyszałem jeszcze żeby komukolwiek urwał jajca, mi też nie.
Line 6 Insane
Brzmi prawie jak z poda x3, ma tą swoją siarę, jak dla mnie niepotrzebny.
Line 6 Octone
Na chuj to komu??? Bez komentarza...
Line 6 Purge, Line 6 Aggro, Line 6 Smash
Do rocka fajne, ogólnie takie sobie, jak dla mnie niepotrzebne.
Line 6 Variac'ed Plexi
Na plus, fajnie vintydżowo.
Nie podoba mi się też dół we wzmakach. Zrobiło się nieczytelnie i nieciekawie, np. w "Bognerze" to lipa na maksa przy stroju A standard. Dynamika? Nie odczułem takiego zjawiska. Wzmaki słabiej reagują niż w poprzednim firmware. Tak to brzmi jak same hejty, ale ogólnie wszystko prezentuje się przyzwoicie. Nie nastawiałem się że Line 6 zrobi rewolucję tym firmware, bo jak pokazali dotychczas nie są do tego zdolni.
Aha jeszcze global EQ spie%^lili moim zdaniem. Lepszym rozwiązaniem byłby(jeden zamisat całej fury eqpodobnych wynalazków) taki sam normalny parametryczny equalizer który można umieścić w łańcuchu gdzie się komuś podoba.
O reszcie czyli Vinage nie chce mi sie pisać, no może poza tym, że Roland i Pete Anderson do czystych brzmień mi bardzo spasowały. A basowych jeszcze nie ograłem.