Może i jak ogień, ale szarpie za D nominalnie, czyli do pizdowatych z nim. W dodatku z tych emocji ognistych se odstroił o w kurwę centów za wysoko, a nie wygląda, jakby bluesa grał. Lame. Ale ponieważ stroi o cztery oktawy w dół, więc wszystko jedno za co szarpie i gdzie. Wciąż jednak dla mnie bomba, ale w męskim modelingu by więcej hajsu nakosił. Tzn, w sumie też nie, bo jest jakiś taki quasi-łysy. Chyba, że se łeb o 180 stopni okręcił. Wtedy szacun w chuj. Chyba, że to Devin, ale on by się do basu upodlił? No nie wiem, nie wiem.
OK - nie mam zdania.
EDIT:
Aaaaaaaaaaa - to łyse, to karczycho jest do lepy!
EDIT ov EDIT:
Nie pamiętam czy wrzucałem, ale urocze: