Jak sadzenie drzew ma zmniejszyć emisję co2 nie bardzo rozumiem... wręcz przeciwnie - ktoś będzie musiał te sadzonki przywieźć autem napędzanym silnikiem spalinowym na ropę, żeby posadzić te drzewka.
Powiedz mi czy łatwiej jest zlikwidowac wszystkie samochody i nie wycinac drzew, czy jakos probowac sadzic nowe, ktore maja ogromny wpływ (hektar zadrzewien miejskich pochłania w ciagu godziny 8kg CO2 czyli tyle ile oddychając wydala 200 osob) Emisja się nie zmniejszy, ale nikt nie zlikwiduje fabryk i samochodów wiec najrozsądniej mieć na około tyle drzew ile sie da, wiec nie pisz takich głupot. Jedno piętnastoletnie drzewo produkuje w ciągu roku tlen dla jeden osoby, a jak wiesz człowiek nie oddycha CO2.