UWAGA: SAM NIE MIAŁEM Z NIM DOŚWIADCZENIA, ale:
Ja o Dmitrosie słyszałem same złe rzeczy. Wielu ludzi, których znam, zostało przez niego 'dziwnie' obsłużonych. Kumpel oddał starego Strata do wymiany progów, a gitara wróciła do niego - nei dość że ze starymi progami - to bez oryginalnych, starych pickupow. A Dimitra ścignąć się nie da w żaden sposób. Gość jest takim psychologiem, że po prostu niszczy klimat.
Witam, ja miałem osobiście do czynienia z Dimitriosem i uwaga o tym, że jest świetnym psychologiem jest trafieniem w sedno sprawy! Niestety, wygląda na to, że pan Papasavvas "zniszczył klimat" zbyt wielu ludziom (w tym mnie). Na FB znalazłem poniższy apel:
"Witam,
Poszukuje osób pokrzywdzonych przez "lutnika" Dimitriosa Papasavvasa (Grek z pochodzenia zamieszkujacy w Poznaniu) Jesli miales jakie kolwiek problemy natury lutniczej z w/w czlowiekiem,zlozyles zamowienie na gitare,efekt,wzmacniacz,paczke gitarowa ect. wplaciles zaliczke lub cala kwote i nie mozesz sie doczekac swoich instrumentow prosze o kontakt na priv...Moja jak i kolegi sprawa trafila do sadu - sobie tez mozesz pomoc.
... i doszedłem do wniosku, że nie ma co dłużej czekać. Moje customowe wiosełko ma już kilkanaście miesięcy obsuwy. Nie widzę specjalnych szans na popchnięcie tego projektu naprzód. Z tego co wiem ludzi będących w podobnej sytuacji jest więcej. Z tą drobną różnicą, że niektórzy czekają nie kilkanaście miesięcy a kilka lat.
Impreza dobiega jednak końca, w przyszłym tygodniu w Łodzi odbędzie się spotkanie klientów pana Dimitrosa, którzy są delikatnie mówiąc niezadowoleni ze swoich doświadczeń. Ja też się tam wybieram - celem spotkania będzie przygotowanie odpowiedniego pozwu zbiorowego. Spodziewam się co najmnjiej kilku dodatkowych osób.
Jeśli ktoś jest w podobnej sytuacji jak ja mogę przekazać namiary na kancelarię adwokacką, w której odbędzie się spotkanie. Z tego co słyszałem ma już na koncie trzy wygrane procesy cywilne z panem Papasavvasem.
Szczerze mówiąc nie wiem, czy zobaczę kiedykolwiek zamówioną przeze mnie gitarę. Wątpie, by udało mi się odzyskać pieniądze. Pozostaje mi liczyć na sprawiedliwość...
Jeszcze jedną rzecz wam powiem: rok temu w prywatnej rozmowie Sog ostrzegał mnie, że będę miał mega problemy z tym wiosłem. Wtedy nie chciałem mu uwierzyć, przecież Dymi tak fajnie serwisował moje stockowe wiosełka! Szkoda że go nie posłuchałem, mógłbym chociaż kasę z ostatniej raty uratować.