W takim razie masz dobra akustyke tam gdzie grasz.
Ja w poprzednim zespole przez 3 lata bylem tylko wokalista i mialem w powazaniu taka ochrone. Dzis czuje skutki, nie ustajace szumy w uszach i inne pierdoly, ktorych juz sie chyba nie pozbedne.
Wiec ratuje to co mi pozostalo, najbardziej skuteczne sa te zamkniete sluchawki perkusyjne, ale prawie wycina cale pasmo mojej gitary, a wokalu to juz wogole swojego nie slysze, tylko siebie "w glowie".
Nie chcialbym wydac na tamte stopery 80zl i stwierdzic ze w sumie na jedno wyszlo, a do tego beda mi spadac czy cos.