Co mnie w życiu jara?

[wrobelsparrow]

Kolejny temat-rzeka. Po trosze jest o tym w różnych wątkach, ba - to forum powstało z tej przyczyny. Chciałbym jednak, żebyście tu wrzucali Wasze inspiracje, niekoniecznie gitarowe. Kto, lub co Was kręci, z kogo zrzynacie stylówę - artystyczną, światopoglądową - Kombii, Rocco Siffredi, Van Halen, Jan Paweł II, Szymborska, Pudzian, Seneka Młodszy?
Na zachętę wrzucę rzecz, którą uważnie śledzę odkąd ją wyszperał Bat.
Die Antwoord
Absolutna miazga. Od czasu Rammsteina nie widziałem/słyszałem tak konsekwentnie prowadzonego wizerunku artystycznego. Nie walczą o nic, mają "obciachowy" image, kiszkowate soundowo i aranżacyjnie kawałki, teksty na poziomie Lecha Rocha Pawlaka, pozują na lamerskiego wanna-be-gangsta, no i w zasadzie robią hip-hop, którego systemowo nienawidzę. Jednak całokształt daje efekt, od którego trudno mi się oderwać. W zasadzie jest to jeden wielki pastisz, a nawet parodia hip-hopu, ale ta zawodniczka i nygus robią to z tak poważna miną, że mi zdziera tatuaże. Zaręczam, że jak się przebijecie przez powłokę pseudo-rapu, obciachowości i lamerstwa - nie będziecie się w stanie od tego oderwać. Polecam wywiady
Stay sharp!

[Frantic]

Jedyną rzeczą do której mogłoby zainspirować mnie Die Antwoord jest chęć do robienia ludziom krzywdy

[Mordimer]

O żesz... to faktycznie wciąga!

[sylkis]

baterflaj! :DDDDDDDDD
to byl hicior i nawet ma swoja DDRowa wersje ktora zawsze ownuje jak ktos na jakas impreze wezmie mate

[Omlet]

Kurde...
Niszczą.
Muszę dokładniej zbadać temat

W sprawie tego co mnie syci i inspiruje. Największy wpływ wywarło na mnie... Darkthrone! I to wcale nie chodzi mi tutaj o tworzoną przez nich "muzykę" (większość albumów, z tymi najbardziej "kvltowymi" na czele to totalna kupa, w sumie podobają mi się może cztery ich płyty, z czego blek metalowa jedna, maksymalnie dwie), lecz podejście, czyli celowe uwstecznianie się - bębny traktowane jedynie jako nic nie znaczący podsłuch (do tego, z tego co wiem całe gary nagrywane są overheadem ), prostackie riffy, słaby miks. Nie żebym koniecznie chciał żeby wszystko co gram brzmiało w ten sposób, ale podoba mi się to podejście.

Kolejna bardzo ważna kapela - Sourvein. Odrażające brzmienie, zazwyczaj tragiczny miks, wrzaskliwy wokal. Super riffy. Brud. W chuj brudu. Super riffy. Jeśli chodzi o granie sludge / doom, to właśnie oni są dla mnie największą inspiracją i wzorem do naśladowania, chociaż czerpię chyba po trochu z każdej grającej tą muzykę kapeli, którą słucham.

Weedeater - tutaj "reklama" chyba nie jest potrzebna. Brzmienie ciut lepsze niż w Sourvein (nawiasem mówiąc, Dixie jest kuzynem T-Roya, wokalisty Sourvein), riffy jakby bardziej "kolorowe", "okrąglejsze". Czerpię z nich pełnymi garściami, chociaż puszczać pawi na scenie nie zamierzam

Na koniec pierwsza sladż-dumowa kapela którą usłyszałem, czyli Graves at Sea. Najbardziej rozpierdalające brzmienie gitar, jakie w życiu słyszałem. Chciałbym kiedyś wykręcić taki sound, chociaż obecnie bliżej mi chyba do ryku gitar z Electric Wizard.

[Frantic]

Mam wrażenie, że Wróbel Was umiejętnie trolluje bo zdaje sobie sprawę z tego, że łykacie wszystko co powie A jak nie... to ja już nic nie wiem. Mnie to odrzuca na kilometr, nie znam zespołu który tak by na mnie działał więc faktycznie jest w nich coś wyjątkowego.  

A inspiracją odkąd ich usłyszałem był dla mnie ten oto zespół. Gram muzę nie do końca podobną do tej, ale Black Dahlia zawsze była dla mnie wyznacznikiem balansu między melodią a kopaniem dupska. Do tego te brzmienie... uwielbiam. Ostatnio jaram się też Job For A Cowboy, co jest już trochę bliżej tego co docelowo sobie pogrywam.
ED.
No i jakbym mógł zapomnieć o Dillingerze Moja setlista przez ostatnie 2 miechy. Ostatnio doszła do niej Lady Gaga i masa dubstepu

[Omlet]

Mi się ten syf strasznie kojarzy z Don't mess with Zohan - podobna klasa produktu

[sylkis]

Mam wrażenie, że Wróbel Was umiejętnie trolluje bo zdaje sobie sprawę z tego, że łykacie wszystko co powie A jak nie... to ja już nic nie wiem. Mnie to odrzuca na kilometr, nie znam zespołu który tak by na mnie działał więc faktycznie jest w nich coś wyjątkowego.

na tym polega cala faza. to jest tak jak z niektorymi laskami - taka brzydota, ktora sciaga wzrok i nie pozwala ci oderwac oczu, choc napawa cie obrzydzeniem, az w koncu zaczynasz ja mimowolnie analizowac i podziwiac w ironiczno-naturalistycznym duchu

[lord_awesomeguy]

[wuj Bat]

1. lodr - spojrzałem na Twojego posta + avatara i jakiś taki zakręt mnie ogarnął, sajkooo normalnie!

2. mie tam jara stopklatka w 6:52! I c.d.:

[wrobelsparrow]

Mam wrażenie, że Wróbel Was umiejętnie trolluje bo zdaje sobie sprawę z tego, że łykacie wszystko co powie

Zaręczam, że nie ma w tym 1% zdrady. To mi się naprawdę podoba. Serio.

[Omlet]

Dobra, wgłębiłem się nieco w temat. Paskudne granie, ale ma swój urok Mimo to na codzień nie mógłbym tego słuchać.

[wrobelsparrow]

Słuchać się tego nie da. Nie wyobrażam sobie, że to leci w samochodzie, ale oglądać uwielbiam

[Semedi]

Ten kolo z Die ma sporą knage, za to go już lubię. Afryka pany! Cóż. Wróblasty po prostu lubi ludzi dążących do celu za pomocą przeróżnych środków wyrazu i się tego nie wstydzących. Myślę, że dla nich to tak naturalne jak dla nas napierdalanie na bliźniego. I co mają, czego nasi rapersi nie mają: dykcja kurwa, każde słowo jest po prostu na ucho.

[wuj Bat]

WAT KYK JY!

Pytong i charyzma! Podejrzewam, że to zależność dwukierunkowa!

[Semedi]

No i rozmawiamy o tym, a to się liczy: Sail away motherfuckers!!!

[sify11]

oj ubustwiam ich juz od dluzszego czasu, niestety zaden moj znajomy tego nie rozumie
widze, ze w Was moge znaleźć wsparcie

[wrobelsparrow]

Bo na pierwszy rzut oka i ucha, to jest dicho dla debili typu eska/rmf. Przewrotność tego wychodzi z czasem.

[wuj Bat]

Nie przypisywałbym im cech nadmiernie boskich, ale uważam, że występuje tu otarcie o geniusz .

[g-zs]

i z tematu 'co mnie w rzyci jara' wyszedł temat 'co jara Wróblastego i dlaczego jara to też mnie'...

[sylkis]

i z tematu 'co mnie w rzyci jara' wyszedł temat 'co jara Wróblastego i dlaczego jara to też mnie'...

troche zbocze z tematu, ale ja ciagle mam na swojej liscie must-see 'this is spinal tap' (czy jak to tam) przez avka wróó, tylko ciagle nie mam kiedy tego nadrobic... tak mi sie skojazylo jakos

[blackdahlia]

Krótko :

[lord_awesomeguy]

Muzycznie niesamowicie jara mnie od pewnego czasu Celldweller. Jest to chyba jedyny twór muzyczny, który podoba mi się niezależnie od humoru

Every song on Celldweller has been licensed at least once for a movie, video game or another form of media with titles including Doom, Mr. and Mrs. Smith, Supercross, XXX: State of the Union, Spider-Man 2, Constantine, Catwoman, The Punisher, Paycheck, Timeline, Mindhunters, National Security, Bad Boys II, Redline, Project Gotham Racing 3, NHL 2003, Enter the Matrix, XGRA: Extreme-G Racing Association, The Hills Have Eyes 2, Crackdown, Need for Speed: Most Wanted, America's Next Top Model and Pimp My Ride. This is a feat that has been accomplished by only two other artists; Moby and The Crystal Method.

[Frantic]

Krótko :

Ja wolę tą To jest jedna z najprzyjemniejszych rzeczy jakie widziałem w życiu.

[blackdahlia]

Frantic, zrobiłeś mi dzień, że tak powiem.