Autor Wątek: za którym ze swoich gratów najbardziej tęsknicie?  (Przeczytany 13516 razy)

Offline davidsantana27

  • Gaduła
  • Wiadomości: 155
Odkopuję temat, bo fajny jest, a mnie akurat wzięło na wspomnienia ;D

Osobiście tęsknię do 2 swoich byłych, 1sza to BC Rich Beast NT, tutaj jeszcze na stockowych pupach, potem miałem w Hellfajkę i Sh-1, super wiosło było, wygodne i na siedząco i na stojąco (mimo, że gryf nieco nurkował), wkurwiał mnie tylko dolny róg, bo ilekroś chciałem wjechać ręką na wyższe pozycje i posolować, to musiałem w niego zajebać koścmi nadgarstka :facepalm: W końcu sprzedałem przez ten dyskomfort i przez kształt, który mi zwyczajnie przestał się podobać, ale od czasu do czasu tęsknota łapie za serducho ;)

Spoiler

Drugie wiosełko, które nawet chciałbym odkupić, to Jackson Kelly Performer, made in Japan. Tylko ból jest taki, że nie mam namiarów na gościa, który ode mnie odkupił, a serio, próbowałbym go przekonać do odsprzedaży. Kapitalny gryf, najwygodniejszy razem z Ibkiem Wizard I na jakim grałem, zajebista wygoda i na stojąco i na siedząco, imo nie odbiegająca od superstratów, fajne brzmienie, dobry floyd, zajebiste wykonanie, cudowna akcja strun bez brzęczenia/przydźwięków. Nic nie miałem do zarzucenia tej gitarze, a sprzedałem, bo miałem za dużo gotówki, i chciałem sobie LTD Deluxe kupić. Niestety nie miałem doczynienia z większą ilością gitar z tej serii, ale jeśli są podobnie wykonane, to chyba najlepszy stosunek cena/jakość wśród używek, jaki da się upolować.

Spoiler