dillinger mi nigdy nie podszedl jakos, nawet w projekcie z pattonem, a to zle o nich swiadczy
no i teraz tez wiem czemu glos tego kolesia mi jakos nie lezal
w ogoole przesluchalem jeszcze pare kawalkow z tego albumu na yt (w sumie to chyba nawet prawie caly tylko w randomowej kolejnosci)... kurwa no, krok w tyl jak dla mnie.
fani thrashu pewnie maja kisiel w gaciach jak tego sluchaja, ale mi sie nie podoba, ze max zaczal udawac, ze soulfly to stara sepultura. niech sobie to ograniczy do cavalera conspiracy, po to chyba przeciez ten projekt powstal? dla mnie album Dark Ages byl jebana perfekcja, idealne polaczenie napierdalanki z orienalnymi eksperymentami z wczesniejszych albumow, po prostu kwintesencja nowoczesnej napierdalanki. a teraz? przeszli do nudnego napiedalania pustych (nie umiem tego nazwac) riffow, znaczy sie takich bez tego takiego ciagnacego feelu...
i kurwa mac, nawet soulfly VII jest chujowy. jakies cieple kluchy, nuda po skurwysynie. gdzie ten magiczny klimat, ja pierdole?
szczerze, to mam wrazenie, ze TO jest komercha. minela "moda" na tzw "numetal" (z ktorym soulfly i tak mial chuja wspolnego) i jak juz ich stara muza nie ma szans trafic do mainstreamu to w pewnym sensie usmiechneli sie do jeszcze starszych starszych fanow, bo oni im za taka muze, jaka teraz graja, zaplaca. z jednej strony z ich perspektywy to dobre jest, ale ja wole wczesniejszego soulflya i pozniejsza sepulture
malpie rytmy ftw!