Witam,
przejrzałem troche tematów ale nie znalazłem odpowiedzi na to co mnie ciekami.
Mianowicie, stałem się jakiś czas temu posiadaczem wzmacniacza Super Bass 100W, stare plexi z 1976 niby do basu ale jednak z gitarą gada nieziemsko. Każdy kto miał okazje grać na plexi zdaję sobie sprawe jak to jest głośne szczególnie z paczką 412. Brzmienie którego używam to dość mocny przester piec rozkrecony na ponad połowe (brzemienie coś pomiedzy G'n'f'R a ACDC), volumen tego zestawu nie pozwala na używanie go na próbach ani koncertach więc trzeba go obniżyć.
I tu powstaje pytanie Master Volume czy Power Soak(Tłumik mocy)? zależy mi przede wszystkim aby zachować wrażenie grania na konstrukcji nonmastervolume czyli można podbić głośność np. Sparkiem od TC, jest też przeciwnikiem pętl efektów i ściszania się gałką return.
Czy przy używaniu takich urządzeń jak tłumik mocy pomijając aspekty zmieniania brzmienia (to pewnie zależy od tłumika) to
czy on pozwoli na podbić głośność znacząco tak jak pozwala na to w chwili obecnej?
jaki power soak byście polecili, myślałem o two notes captor i Rivera Mini RockRec
Pozdrawiam