Jako że zamknięto temat, w którym można było wylewać z siebie żółć, dyskutować o tym i owym, a ludzie zaczęli się łapać "czegokolwiek" szukając miejsca do podzielenia się opiniami o nowinkach z życia codziennego, zamieszczam tu coś na kształt forumowej kawiarenki. Miejsca, w którym można by poruszać dowolne tematy, zachowując rzecz jasna podstawy przyzwoitego zachowania
Historia lubi się powtarzać i wielki brat patrzy, więc profilaktycznie na start warto by postawić kilka zasad:
- "HEHE PEŁO?! W GUWNIE BYŁEŚ DUPE WIDZIAŁEŚ KOLESZKO" itp.: serdeczny kop Ci w dupe.W sumie główny powód, przez który teraz wszyscy nagle są "zszokowani" polityką. Zasada taka sama jak ze znajomym przy browarze. Zaczyna się jałowa dyskusja? No to zmiana tematu. Jeżeli twierdzisz inaczej - czytaj powyżej po dwukropku.
- Beka z typa bo Jehowy/Żyd/Katolik/Muslim itp.: serdeczny kop Ci w dupe. Wiadomo jak to jest z rozważaniami o polityce i o religii. Jak już musisz, merytoryczna dyskusja zawsze spoko, wycieczki ad personam już niezbyt. Jeżeli twierdzisz inaczej - czytaj powyżej po dwukropku.
- Jakakolwiek ksenofobia, rasizm itp.: serdeczny kop Ci w dupe. Każdy widzi co się teraz dzieje na świecie ale dmuchając na zimne może być wpierdol na podstawie pkt. 7 regulaminu. Ot widać tym się różnimy od szympansa, że potrafimy zachować podstawy przyzwoitości nawet jak nas ciśnie sromotny ból odbytu. Jeżeli twierdzisz inaczej - czytaj powyżej po dwukropku.
- Za wszystko inne co grozi banem, zamknięciem tematu przez Twój ścisk zwieraczy i odebranie nam - żądnym ulgi w nagromadzonym ciśnieniu - jako takiej swobody wypowiedzi: serdeczny kop Ci w dupe.Poza tym walcie śmiało pytania stricte hajd parkowe typu "chalo baza, jakie żarówy kupić do pieca? Chce kurwić jak meszuga." lub "Dajcie no jakiś w pompkę przepis na kurczaka po indyjsku." czyli tematy błahe i takie, które zazwyczaj służą świeżakom za punkt zaczepu do trzepania postów na giełdę.
Zatem, powiedzcie mi ludzie, powiedzcie wszyscy.
Czy lepiej żyć brudnym, czy lepiej żyć czystym? :v