Conquering Dystopia - Loomis feat Merrow/Merrow feat Loomis

[sharpi]

Płytka wydana, już po premierze. Wszystko fajnie pięknie, kolejna biblia wymiatania tylko czemu ja to gdzieś już słyszałem ?
Nawet fajnie im to wyszło ale brakuje tego czegoś - riffy niby inne ale bardzo podobne do siebie, nie ma takich ukrytych smaczków jak na pierwszej płycie Loomisa, gdzie utwory miały swoje niepowtarzalne fragmenty i każdy różnił się od siebie... tutaj wszystko nagrane w podobnym tempie, nie ma po prostu na czym zawiesić "ucho"...

[ataharti]

Po pierwszym słuchaniu też pozostałem z uczuciem pewnego niedosytu. Niemniej jednak płyta jest ciekawa, może faktycznie wydaje się mało różnorodna, ale po kilku przesłuchaniach nie mogę jej zarzucić że nudzi, a ulubione utwory i riffy zaczynają się ujawniać.

[Olcha]

No okej, ale to nie jest autorski projekt loomisa, tylko lomisa i meroowa.

A słuchając całej płyty wydaje mi się że meroow był tutaj głównym pomysłodawcą.
 Prawda, wszystko tutaj jest dość "pod jedno kopyta" ale dla mnie to na +. W huj zajebistych motywów i napierdalania. Aż się zęby same zaciskają.
Jest power.

[sharpi]

no nie wiem...o dziwo o wiele bardziej mi leży nowy intervals niż to .... chyba gust mi się zmienia ;P

[Olcha]

No to właśnie raczej kwestia gustu.

Zwłaszcza że intervals to typowy dzent, bardzo przyjemny zresztą.

 A C-D to techniczny death 

[Phoenix]

Bardzo pozytywny album.