Witam Panowie.
Potrzebuję Wasze porady. Wiem, że będzie trudno, ale chodzi mi raczej o poradę: czy gitara Greco (opiszę ją za sekundkę) jakościowo (podzespoły, drewno itp) będą bardziej za nią przemawiały niż za Gibsonem LP Studio Tribute z 2012 r.
Jest możliwość zamiany (1:1) między tymi dwiema gitarami. Ja posiadam Gibola. Natomiast Greco to Les Paul Custom z 1989 r. na PAFach + potencjometry 500tki. Dowiedziałem się, że jest to jeden z niższych modeli, do którego montowali jedną śrubę gdzie gitara łączy się z korpusem. Niestety, albo stety ktoś zaszpachlował dziurkę i nie widać śruby. Jak na moje ktoś chciał z tego zrobić Greco z wklejanym gryfem. Bądź co bądź on zawsze jest wklejany, tyle, że ta śruba ma za zadanie: bardziej docisnąć gryf + wiązało się to z tańszym i szybszym montowaniem gitar w Japonii. Na 100% to gitara japońska i na 100% jest z 1989 r. No ale jest to ,,ale"- jest to jeden ze słabszych modeli Custom (EGC 480). Ogólny stan gitary oceniam na bardzo dobry.
No i tutaj nasuwa się pytanie: czy warto tą Greczynkę zostawić u siebie? Wiem, że to kwestia tego, jak brzmi same wiosło, ale jakby patrzeć na to od strony podzespołów, historii itp. Zostawilibyście Greco?
za wszelkie sugestie będę wdzięczny.