Zajebiaszczy zespoł BM, napierdzielający na siedmiostrunowych piekielnych wiosłach wystruganych przez Pana Ciemności. Bez tró mrocznego make-upu i martwych kotów i świniaków na scenie. Niżej krótka biografia.
Szwedzka black metalowa horda Lord Belial została sformowana z woli Lucyfera w 1992. W jej nieświętych narodzinach uczestniczyli Thomas ( gitary, wokale ), Micke ( bębny ), Anders ( bas ) i Niclas ( gitary ). Ich pierwszym materiałem było bluźniercze demo zatytuowane "Art of Dying" na którym w imię Szatana zaprezentowali siedem dość prostych, black metalowych kawałków. Dwa lata później Szatan zesłał zespołowi natchnienie, które zaowocowało drugim demem - "Into The Frozen Shadows". Muzycznie był to krok do przodu, zespół wydłużył swoje kompozycje, nadając im bardziej wysmakowaną formę. Pan Ciemności czuwał nad swymi wybrańcami, gdyż demo to pozwoliło zespołowi na podpisanie kontraktu z No Fashion records. W tym samym jeszcze roku Lord Belial przystąpił do nagrywania swego debiutanckiego krążka, by jak najszybciej podziękować Szatanowi za okazane łaski. Nagrany w Soundfront Studio w listopadzie 1994 album "Kiss the Goat" była całkiem niezłą dawką melodyjnego ( to w końcu Szwedzi... ) ale i agresywnego, black metalu, będącą logiczną kontynuacją drugiego dema. Niestety, na skutek interwencji sił Jehowy, ten trybut dla Szatana został zubożony o oryginalną okładkę, która została zmieniona w trakcie produkcji. Promocja i koncerty sprawiły, że zespół został dobrze przyjęty przez powiększającą się gromadkę czcicieli Diabła. Przystępując w kwietniu 1996 do nagrywania drugiego krążka we Friedman Studio, byli już obecną w świadomości licznych Szatanowców hordą.
Albumy:
*Kiss the Goat (1994)
*Enter the Moonlight Gate (1997)
*Unholy Crusade (1999)
*Angelgrinder (2002)
*Purify Sweden (2003)
*Scythe of Death (2003)
*The Seal of Belial (2004)
*Nocturnal Beast (2005)
Daje pare linków do klipów, lecz...
Radzę ściągnąć sobie pare albumów, gdyż cały smaczek dopiero wtedy wychodzi ^^