Axis sport w djencie i korach poradzi sobie jak każde inne wiosło o takich parametrach, a nawet zaryzykuje stweirdzenie że jak każde inne wiosło z przystawką pod mostem. Oprócz gitary jest szereg innych rzeczy które wpływaja na brzmienie, zastanawianie się czy jakas gitara zagra coś jest zbyteczne. Jak wlożysz humba do strata pod most to możesz defy napierdalac równie skutecznie jak na jakimś ibanezie z paździerzu którego robiły nieletnie tajwanki porwane przez chinczyków.
Z doświadczenia polecam Ci jednak odpuscic sobie Sterlinga. Ichni "axis" jest po prostu chujowy. Aha, i jesli póki co znasz te wiosła tylko z widzenia to radze Ci najpierw ograć. O ile jestem strasznie tolerancyjny jesli chodzi o gryfi i z regułu jest mi wszystko jednpo czy to szekter 7s czy ibanez 6s, to sterling miał strasznie chujowy gryf, toporny, w stronę strata ale jednak troche bardziej
pan powyżej bardzo mądrze prawi. jak się bardzo uprzesz, to pociągniesz jazz na B.C. Richu
oczywiście można (i trzeba) dobierać sobie gitarę pod takimi kryteriami jak stosunek, jakość/cena, wygoda gryfu, subtelne brzmienie przetworników, subtelne brzmienie drewna, mostek ( i przez to rzeczy, które można na wiośle zagrać), wykończenie, menzura... ale nie ma takiej sytuacji, że na gitarze po prostu nie da się grać gatunku muzycznego tylko dlatego, że "przeznaczono" ją do czegoś innego, tudzież "gryf, na którym nie da się grać", etc.
zresztą, co to za głupota predestynować wiosła do gatunków... muzyka ma dwa gatunki, złą i dobrą
pozdrawiam!