Wątek faktycznie wcięło, nie usuwałem...
Periperi nie grało. Obsuwa to tylko czubek góry... Organizacja była po prostu żadna. Domy kultury w byle jakim Pipidówku lepiej sobie radzą :/ Byłem pod Areną po 17:00, po ~40min ochrona kazała ludziom się odsunąć od drzwi i rozpoczęli ustawianie barierek. Ustawienie ewoluowało i po jakimś czasie przybrało postać z grubsza przypominającą bramki biletowe. Ochroniarze oczywiście nie udzielali żadnych informacji (pewnie ich nie mieli), organizator również milczał. Kiedy o 19:00 nic się nie zmieniało zaczęło się robić nerwowo. Przed 20:00 wyszedł starszy pan i z widocznym przejęciem przepraszał za opóźnienia. Zapewniał, że za 10-15 będą wpuszczać. I tak ~20:30 otwarto drzwi. Dobrze zdenerwowani ludzie niezbyt chętnie pokazywali ochronie bilety, większość śmiało ruszyła do wejścia. Ochrona stając na wysokości zadania wysłała do bramek łysych i najbardziej agresywnych debili, którzy z chęcią darli ryja i popychali każdego kto się nawinął. I tak oto znalazłem się wreszcie wewnątrz Areny. Dodam, że na zewnątrz było grubo poniżej zera :/ Najlepszy był komentarz gościa VIP (oni mogli czekać na korytarzu): "Co Ci ludzie tacy zmarznięci?". Kurwa.
Starszy pan ponownie przeprosił ludzi, ogłosił że Periperi nie zagra. Przyczyną wszystkiego miały być "problemy techniczne", które to naprawiano od 12 godzin! Gość pracujący w Arenie powiedział, że chodziło o sposób podwieszenia czegoś.
Najbardziej wkurwiające było to, że wokół właściwej sali w Arenie jest wielgachny korytarz, na którym wszyscy oczekujący przed wejściem na bank by się zmieścili...
Jeżeli chodzi o DT - zagrali fajnie, ale jakoś bez radości trochę... W Katowicach lepiej mi się słuchało koncertu. Nawet solo Manginiego mimo że skomplikowane i oczywiście zagrane po mistrzowsku nie robiło takiego wrażenia jak to z Katowic. W Poznaniu natomiast dobrze się oglądało - świetlik robił robotę. Bardzo fajnie zrobione były światła, filmy - wszystko zsynchronizowane do muzyki. Bardzo fajnie to wyglądało.