the Arusha Accord- przyjemne, sikthowe granie

[terrormuzik]

znalazłem ostatnio i chociaż trochę emo refreny i inne gejowe churki trochę wkurwiają to muzykę mają naprawdę ciekawą, od wczoraj słucham nonstop.



Z tego co udało mi się znaleźć wydali na razie tylko jedną płytę, ale słucha się jej bardzo przyjemnie, jak ktoś zna więcej takich kapel to będę bardzo wdzięczny za podrzucenie mi linków . Kolejny przykład że żeby zabrzmieć ciężko nie trzeba się stroić do drop ź

ed- jak się komuś chce to polecam luknąć sobie na tabulatury ich utworów, goście są pojebani i co takt zmieniają metrum (3/4, 4/4, 6/4, 5/8, 4/4, 3/4, 2/4, 3/8, 2/4, 3/8, 2/4, 5/8...)

MIAZGA!
no i basista zajebiście gra, nie mogę przestać słuchać

[youshy]

ja się starałem jakiś czas temu nauczyć samego intra od dead to me, w końcu odechciało mi się tego i zrobiłem numer Guthriego Govana

Jak dla mnie całkiem fajne, ale ta płytka ich trochę się powtarza, jak w SikThcie mogłem słuchać non stop jednego kawałka żeby smaczki wyłapać, to tu nie jest tak kolorowo niestety.

[terrormuzik]

od wczoraj nauczyłem się grać już 30 sekund (sic!) a dziś siedziałem od 8 rano do 15 bez przerwy.. Najgorsze że jak się to gra bez perkusji to brzmi jak jakaś bardzo dziwna rozgrzewka i za nic nie przypomina skończonego, gotowego kawałka.. Taka muzyka

[youshy]

całkiem nieźle - ja się uczyłem intra od "Waves" Guthriego przez cztery dni.. Ale podobnie jest z niektórymi sitkhowymi rzeczami

[terrormuzik]

niektórymi? a z którymi nie jest?

[youshy]

choćby z Where Do We Fall, albo Peep Show

[terrormuzik]