Po normicku - Kosmiczny Maryniorz Dwa.
Czyste power fantasy, no kurde robi mi dobrze, kampania sztos, i ten dreadnought to czysta komedia, ale multi, w trybie PVE, to jest to, mogę sobie pomalować mojego gnojka tak jak mi się podoba (prawie) więc biegam sobie Space Wolf, z tym że cały bling ma typowy dla smerfów. Na ten moment wszystkie misje w PVE mam zrobione na Lethal nie licząc dwóch najbardziej upierdliwych, zabawa przednia, przestałem rysować, przestałem grać na gitarze, liczy się tylko rozwalanie ksenosów i heretyków. Inni gracze nie są toksyczni z reguły, szczególnie na wyższych poziomach trudności, sami cię będą zmuszać żebyś się leczył żebyś im nie padł przy pierwszej okazji.
A tak to nie wiem czy o tym pisałem, ale polecam Scorn, jest klimat.