Cześć Wszystkim, to mój pierwszy post na forum, więc miło mi Was powitać. Szukam budżetowego wzmacniacza do grania w domu, do powiedzmy 400 zł. Przerobiłem już chyba wszystkie możliwe wzmacniacze w tym przedziale cenowym, większość mini wzmacniaczy (Boss Katana Mini, Blackstar Fly 3, Nux Lite BT) oraz tych większych 10 i 15 vatt, takich jak Marshalle MG, Line 6 Spider, Roland Cube, Nuxy, których nazw nie pamiętam, Vox Pathfinder 10, Orange Crush 12, Fender Frontman 10g etc. Problem jest taki, że wszystkie te wzmacniacze albo brumią, albo brzmią po prostu słabo zwłaszcza na przesterze. Ostatnio chciałem wziąć tego Voxa, ale przester niestety kiepski. Najlepiej brzmieniowo spośród tych wzmacniaczy wypadał Boss Katana Mini. Niestety wzmacniacz brumiał, zarówno na zasilaczu jak i bateriach, na bateriach tylko na kanale Brown. Dotyczy to tych wszystkich mini wzmacniaczy - wszystkie, które ograłem brumiały na zasilaczu. Raczej nie jest to wina instalacji w sklepie, bo inne wzmacniacze o większej mocy nie brumiały, nie jest to też wina gitary, chociaż elektronika nie jest wyekranowana (Squier Stratocaster Affinity HSS). Nie jest to też brumienie singli, bo ogrywałem z pozycji humbuckera. Dlatego zwracam się z pytaniem, co może być przyczyną tego brumienia i czy da się coś z tym zrobić? Ten Katana to fajny wzmacniacz, ale brumienie przeszkadzało mi na tyle, że go nie kupiłem i zacząłem szukać czegoś innego. Zastanawiam się czy jest sens brnąć dalej w te małe wzmacniacze, czy poczekać i jak pójdę niedługo do roboty to kupić Bossa Katanę 50 na raty (kosztuje 999 zł). Ewentualnie co innego z tych budżetowych moglibyście polecić?
Będę wdzięczny za opinie i z góry dzięki.