3. Zawsze używa się eq żeby oczyścić/dostosować do miksu sałnd
Radku, chopaki, dzięki za wszelkie uwagi i informacje. Na pewno je kiedyś wykorzystam, gdy będzie mowa o nagrywaniu na potrzeby miksu i utworu.
Póki co - chodziło o to, że nie mam pod ręką nic poza SM57 i pytanie brzmiało, jak nagrać tak, by oddać wrażenie tego, co się dzieje w pomieszczeniu z konkretnie odkręconym hi-gainowym potworkiem, a nie jak nagrać tak, by nadawało się do miksu. Jest jasne, że mikrofon "słyszy" po swojemu, sam jest eq i używa się go po to, żeby pewne elementy brzmienia wzmaka zapisać w powstającym utworze i nie zapisać tego, czego się nie chce (drogą późniejszej obróbki).
Tu zupełnie odwrotnie - chodzi o zebrane wszystkiego, co się dzieje w eterze i marketingowe przybliżenie tego, czy coś napierdala czy szeleści. Kiedyś ogrywałem wzmacniacz na żywo na próbowni, a potem usłyszałem zebrany jakimś niezbyt tanim rejestratorem stojącym na statywie pośrodku pomieszczenia (chyba Zooma) - i to zdecydowanie i całkiem pięknie oddawało grozę sytuacji