oj, też wczoraj nie miałem prądu, aż do dzisiejszego południa. Nawet świeczki nie miałem w domu, bo zapomniałem kiedyś kupić na taka ewentualność. Też nie wziąłem wieczorem prysznica i musiałem po ciemku grac na gicie. Ostatecznie wieczór uratował ebook, którego miałem na telefonie, więc sobie trochę poczytałem i poszedłem spać, ale i tak mnie to wszystko mocno zirytowało.