Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1680638 razy)

Offline Wesoły Szatan

  • Gaduła
  • Wiadomości: 107
Wuju, jest nas dwóch, z tym, że jeszcze nie "wymiksowałem się" z kościoła. Tzn kościoła katolickiego, stwierdziłem, że nie powinno mi robić różnicy czy jestem w kościele katolickim, prawosławnym, itd, wystarczy włączyć selektywny pobór informacji

i żeby nie offtopować: Wkurwia mnie fakt, że mieszkam poza miastem, a koniecznie muszę się do owego miasta dostać. Tzn, teraz to w sumie nic, najlepiej było, jak miałem Studium Talent w soboty. Czyli tak: wstawałem o ósmej (ROZBÓJ W BIAŁY DZIEŃ!!!), żeby zdążyć na autobus o 9-tej (innego niestety nie miałem), około 10-tej byłem we Wro, żeby być na zajęciach z matmy na polibudzie zaczynających się o 11:15 trwających 1,5 godziny. 15 minut przerwy i znowu 1,5 godziny, tym razem z fizyką.czyli kończę o godzinie 14:30. Ponieważ autobusy w soboty kursują co 2 godziny, mam autobus o 14:25 i 16:25. W domu jestem o 17:30. Czyli: same zajęcia trwają łącznie 3 godziny. W domu mnie niema przez 8 godzin. A dzisiaj wyjeżdżam o 14:00, na 15:20. Wizyta będzie trwała max 45 minut, czyli jadę do domu o 16:45, w domu jestem o 18.00 (ruch wahadłowy związany z budową obwodnicy). Czyli: sama wizyta 45 minut (max), poza domem: 4 godziny.
Spoiler
« Ostatnia zmiana: 04 Sie, 2010, 13:02:33 wysłana przez Wesoły Szatan »