No. Teraz nareszcie mogę się czymś pochwalić
Wkurwia mnie to, że najprawdopodobniej chuj strzelił kapelę - szczegół że dopiero się rozwijała, ale istotne jest to, że chyba znów zostanę bez ludzi do grania. Koleś który miał załatwić lokal itd. po raz kolejny okazał się być niesłownym i niefrasobliwym dupkiem (w końcu ma jeszcze inną ekipę, więc co mu zależy), więc coraz bardziej odechciewa mi się z nim współpracować, a potencjalny pałker ma ostatnio jakieś dziwne nacjonalistyczne odpały, to mu powiedziałem żeby się ode mnie odpierdolił. Nie ma co, jestem specem od PR
Jedyny plus jest taki, że najprawdopodobniej wszystkie te akcje ustrzegły mnie od wypierdolenia ~3k na solidny amp, bo znając mnie innego składu nie znajdę, więc zostało mi być do końca życia bedroom warriorem.
Nie ma co, jest kurwa zajebiście :/