a jeszcze jak nie daj boze mi po nich wokalista chodzi na scenie to jestem zagotowany-ostatni mi przesunął kabel tak że wleciał pod mechanizm kaczki i nie mogłem jej włączyć na scenie ;d FFFUUUU
Czyli oni wszyscy tak majom, jebańce! Ale jeden wyćwiczony kop (w kabelek
) i można dalej kwakać.
A moim małym fetyszkiem jest czystość gitary.