Wiadomość #86088

[Bielack]

malmsteen, choćby nie wiem jak był zajebisty, mnie skrajnie nudzi. z tego typu grania wolę dużo bardziej loomisa. albo cooleya.

Każdemu z nas podchodzi coś innego - ale gdybym Ci próbował wmawiać, że Loomis gra bez sensu i na pewno nie jest w stanie zagrać drugi raz tego samego, a płyty nagrywa ogrywając skale na gryfie w te i z powrotem - nie uśmiechnął byś się z politowaniem? Tego nawet nie ma co komentować, i to ja wychodziłbym na cymbała co się nie zna, a nie Ty, że wolisz jednego od drugiego. (Trochę gay zabrzmiało na końcu...)

Specjalnie napisałem o tym zagraniu poniżej pasa; Bardzo często oceniamy muzykę przez pryzmat lubię/nie lubię muzykanta, to samo z politykami - nie ważne co gra/mówi, ważne, że podoba mi się, lubię go, to z pewnością jest dobry - i odwrotnie. Skoro wygląda jak baran, nie podoba mi się, nie lubię - to ani nie może być dobry, ani mądry, a najlepiej go wyśmiać i zakopać.

A mi chodziło tylko o to, w którą stronę zmierzał ten wątek - od małolata który z dumą prezentuje całemu światu jak bardzo nie potrafi grać do tych, którzy potrafią jak mało kto. I własne zdanie własnym zdaniem, ale troszkę rozsądku nigdy nie zawadzi ;-)