Autor Wątek: Malwood - smakołyki od "Malinków"  (Przeczytany 42181 razy)

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 051
Mnie też Malwood lepiej się kojarzy. W brzmieniu słowa Tonewood jest coś dla mnie sztucznego.

Osobiście uważam że dobra nazwa to 50% marketingu. Na przykład sam nie kupiłbym gitary firmy Mayonez, właśnie z tego jednego powodu! Pomimo że niektóre wiosła mają naprawdę zacne. Jakby nie mogli się nazwać May guitars albo coś takiego ;p Taka mała dygresja na boku.

Nazwa Ci nie pasuje ? Stary, ogarnij się. Tak dla ciekawostki, wiesz co po polsku znaczy Fender ? W wolnym tłumaczeniu 'zderzak', np. taki samochodowy (choć odsyłam do słownika, fajnych znaczeń jest więcej : )
To ma grać, a nie wyglądać lub się nazywać. Ja osobiście mogę grać na różowym Hello Kitty z manufaktury FuckMyPapa, ale to ma mieć wygar, moc, sound, sustain i robić szejki lepsze niż w McDonaldzie. Ale ma mi odpowiadać. Dobrego gitarzystę charakteryzuje to jak gra, a nie na czym gra. Pozdro :*
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
3 Odpowiedzi
6708 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 20 Lip, 2008, 14:20:40
wysłana przez Dexterek
25 Odpowiedzi
25995 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 18 Maj, 2010, 12:45:40
wysłana przez mondomg
0 Odpowiedzi
3351 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 02 Lis, 2008, 14:09:44
wysłana przez jerzees
27 Odpowiedzi
16434 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 17 Mar, 2010, 09:39:14
wysłana przez wuj Bat
3 Odpowiedzi
4888 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 23 Sty, 2010, 22:34:41
wysłana przez theremin